Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4-5-6


W sobotę w końcu wylądowaliśmy w lesie na grzybach i jagodach zbiory nawet ok wystraszyła nas pogoda od rana zanosiło się na deszcz a z dziećmi w taką pogodę nie bardzo w góry więc jak to w życiu bywa nastąpiła zmiana planów restauracja też była a raczej pizzeria bo dzieci miały smaka na pizze więc i ja zjadłam była pyszna (nie żałuję chociaż waga pokazała 1,5 kg więcej ) z napojami było ok tylko woda z cytrynką .

W niedzielę kościół potem obiad i były lody (również nie żałuję ) nie często mamy takie weekendy a po lodach były ryby ale nie nie ja zostałam w domu chciałam odpocząć od moich kochanych dzieci dają w kość i kocham nad życie ale to było kilka godzin spokoju oglądałam uwolnić orkę 3 potem coś tam jeszcze leciało ale mnie nie wciągnęło więć zebrałam swoje cztery literki wzięłam smycz i psa na 12 km spacer jak wróciłam to banda już urzędowała w kuchni oczyszczali te płotki które złowili więc zrobiłam im kolacyjkę sama już jej nie jadłam .

Poniedziałek zakupy i obiad a po za tym leń nic więcej nie robiłam walczyłam z tym leniem aby jednak coś zrobić jakiś zestaw ćwiczeń i co przegrałam ale nastawiłam budzik na 6 rano aby poćwiczyć .

Wtorek (dzisiaj ) wstałam 6 :30 włączyłam płytkę SUKCES i co 15 min cardio i 1 część pośladków w trakcie wrócił szanowny mąż z pracy a przy nim jakoś się krępuję ćwiczyć muszę z tym powalczyć bo w sumie to nic takiego nie ćwiczę nago hehehe 

Miałam od dziś wrócić na fitness do klubu a teraz się zastanawiam czy nie ćwiczyć w domu kupiłam 2 płyty Chodakowskiej wczoraj właśnie sukces i bikini i tak się zastanawiam czy rano wstawać o 6 i  ćwiczyć z Ewą potem mam cały dzień na dzieci sprzątanie itd. itp. a potem wieczorem bieganie albo spacer z psem bo biegać z nim się nie da ciągnie jak głupi ostatnio wyrwał by mi rękę bo coś chciał powąchać pies który ma niespożytą siłę mąż z nim jeździ na rowerze przejadą 80 km i co on dalej może biegać mąż tu plackiem leży potem ja go na spacer biorę a on dalej ma mało myśleliśmy że im starszy będzie to mu przejdzie ale nie  dobra zeszłam z tematu nie wiem co z tym fitnessem iść kupić ten karnet czy olać sprawę i zostać w domu może bym kupiła za to jeszcze jakiś inny trening na płytce i też miałabym kilka rodzai i ćwiczyłabym każdy dzień coś innego (muszę pomyśleć do 16:30 mam czas ) 

ŚNIADANIE 

kanapki z razowego z szynką drobiową pomidorem avokado i moim sosem 

ŚNIADANIE 2 

owsianka z jogurtem greckim borówkami i bananem  

OBIAD 

kasza mix sałat z jakimś sosem pierś z kurczaka 

PODWIECZOREK 

arbuz 

KOLACJA 

mozzarella z pomidorem 

POZDRAWIAM 

  • orchidea24

    orchidea24

    19 lipca 2016, 10:10

    Mel B ma też fajne ćwiczenia, ewentualnie Tamilee Webb - jakbyś szukała urozmaicenia :)

    • Palili87

      Palili87

      19 lipca 2016, 10:15

      też ćwiczę z mel b od niej zaczynałam

    • orchidea24

      orchidea24

      19 lipca 2016, 10:17

      mogę jeszcze polecić 8-minutówki: https://www.youtube.com/watch?v=dDbw16rxteE ew. stary Skalpel Chodakowskiej tez fajny

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    19 lipca 2016, 09:43

    Na czantorii w miniony weekend było węgierskie gotowanie... gulasz i leczo -moje ulubione -hi hi Niestety za późno się o tym dowiedziałem :( Pozdrawiam.

    • Palili87

      Palili87

      19 lipca 2016, 10:15

      ach co za pech

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.