Jakiś czas temu dokładnie rok temu poznałam pewnego chłopaka. Zaprosił na kawę z której tak naprawde wyszła przejażdzka motocyklowa ...... ehhhh cudnie było. Tyle ze w dien naszej randki nieoczekiwanie musiałam wyjechac za granice ok 3 tygodnie. Napisał raz ale ja nie odp bo z tego wszystkieg nie włączyłam sobie roamingu. Ale wróciłam, odpisałam, i tak ok raz na tydzien pisał przez jakis czas ja oczywiśćie nigdy pierwsza bo ze niby nie wypada.
Powiedzcie mi czy jak bym sie teraz do niego odezwała (ostatniego smsa wysłam chyba w luty/ marzec ze jakas kawa czy cos) to bedzie glupio, odzywac sie czy dac sobie siana ??? A jak sie juz odezwac to co np. napisac. (najwyzej teraz on mnie oleje i juz )
Z góry dziekuje za wskazówki i rady.
Pozdrawiam