Witajcie Vitalijki :)
Ale się cieszę! -1kg. Wieeem, że to może być chwilowe, no ale po naprawdę długim zastoju w końcu coś drgnęło! Zdziwiłam się trochę, bo ostatnio wpadło mi kilka lodów i takich tam.. Ale porcje były w miarę i do tego ćwiczyłam, to może dlatego się udało:) Wczoraj bylam na imprezie, przetańczyłam kilka godzin, więc pewnie spaliłam mnóstwo kalorii. I znowu zachciało mi się odchudzać! Baaardzo :D Jest teraz 70 kg, tak już blisko do 6 z przodu. Jej!
Dzisiaj zrobiłam coś, czego nie robiłam dawno. Miałam poćwiczyć jakąś dywanówkę, ale poszłam do garażu się zważyć - tak, mam wagę w garażu :D No i wpadłam w taką euforię, stwierdziłam, że na dworze jest tak ciepło i pięknie, więc szkoda siedzieć w domu! I poszłam pobiegać. Mieszkam na wsi, więc biegać gdzie mam i myśle, że około 2 km przebiegłam. Ostatnio kiedy biegałam, poza szkołą, to w tamtym roku jakoś było.
Było tak przyjemnie! I zobaczyłam, że ćwiczenia w domu dają efekty, bo kondycja o niebo lepsza niż kiedyś. Nie zdychałam po 500m. A potem poszłam nazrywać truskawek, żeby były na śniadanie. Powstrzymałam się, żeby żadnej nie zjeść, bo to już po 20 grubo było. A kusiły, takie czerwone i pachnące. I jutro jakiś omlet zrobię z nimi:)
Walczymy!
Trzymajcie się! :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.