Waga pokazała dzisiaj 62,5 kg, a więc oficjalnie zmieniam pasek Czekałam na ten moment 12 dni - przez ten cały czas nie wierzyłam,że mi się udało. Nowa waga przypieczętowana została zakupami. Po raz pierwszy w życiu kupiłam sobie rurki. I co najważniejsze, wyglądam w nich całkiem apetycznie
Postanowiłam dojśc do wagi 61 kg. Okres jesienno/zimowy raczej nie wróży dobrze...Wolę mieć 1 lub 2 kg "w zapasie" gdybym miała przytyć wcinając coś słodkiego w chłodne wieczory
Przez ostatnie 12 dni nie trzymałam się ściśle diety. Dlaczego?? Jestem cała w kartonach. Przeprowadzka zdecydowanie utrudniła mi życie. Pojawiła się pizza, i to nie raz, drożdżówka, też nie raz, i jeszcze kilka grzeszków.
Rozpisałam więc sobie nowy rozkład jazdy. Do jutra proteinki, a od 28 września dołączę warzywka.
Pozostał mi tylko jeden, mały, półtorakilogramowy kroczek