Czwartek Nawet - tłusty czwartek U mnie dziś po rytualnej wodzie z cytrynką (chociaż dzisiaj była z octem jabłkowym ) i kiszonce (dzisiaj woda z kiszonej kapusty - barszczyk się skończył...) , zajadam słodycze......tj jabłko i pomelo...mniam, mniam, mniam Jakoś na samą myśl o tłustym pączku boli mnie żołądek... Normalnie zjadałam w taki dzień ze 4-5....i więcej, co prawda tylko raz w roku, ale zawsze....Dobrze pamiętam jego smak i to mi wystarcza, a ciężkość w żołądku po jego zjedzeniu nie była przyjemna... Tak więc nie ubolewam wcale nad tą "stratą" i rozpoczynam ten dzień z lekkością i uśmiechem
Miłego dnia
Ajcila2106
8 lutego 2018, 23:40A ja sobie dzisiaj dogodziłam, że ho ho...albo i więcej ho ho ho;) Pączkami i całuskami oczywiście:) I też jest git...dzisiaj...bo jutro ważenie...i pewnie już nie będzie git:( Ale cóż...chciałaś babo, to masz...prawda?;) A Tobie gratuluję lekkiego dnia:) Spokojnej nocy życzyć Ci nie muszę, bo jaka ma być po lekkim dniu jak nie spokojna?;) Ale pięknego i udanego dnia jutrzejszego to już Ci życzę...i udanego wstępu do całego weekendu:) Dobranoc:)
Jagniesia@
8 lutego 2018, 09:20Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej
Oracus
8 lutego 2018, 09:23Dziękuję :) Spokojnie można i to bez bólu :)
Jagniesia@
8 lutego 2018, 09:20Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej
Jagniesia@
8 lutego 2018, 09:20Grunt to dobre podejście, jak widać bez pączka można się obyć, superrrrr, oby tak dalej