Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30 dzień WO -57,3


Niedziela:D Śniegu troché spadło, ale temperatura się obniżyła i chlapa już powoli się robi.....Spacerek z piesełkiem był więc krótszy i mniej przyjemny niž przy wczorajszym mrozie.... Z wczorajszych planów pranie nie wypaliło....bo pralka sié zepsuła....staruszka ma prawie 14 lat....ale działała bez zarzutu....buuuuuuuuuu. To niedobrze bo wydatki nie są miłe widziane....

Myślę, że dzisiaj na siłownię równiež się wybiorę, potem obiadek i lenistwo :D

Miłej niedzieli (pa)

  • Ajcila2106

    Ajcila2106

    4 lutego 2018, 23:09

    U nas późno wieczorem też coś poprószyło i nawet jeszcze jest na trawnikach i autach, ale jest ciepło i szybko się topi...

    • Oracus

      Oracus

      4 lutego 2018, 23:11

      U nas też stpopiło się niestety :(

  • Anika2101

    Anika2101

    4 lutego 2018, 16:54

    Jestem pod wrażeniem szacunek - 30 dni na WO nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić.

    • Oracus

      Oracus

      4 lutego 2018, 22:06

      To tylko takie dziwne jest patrząc "z boku".... Po kilku dniach nie czuje się zupełnie głodu. A samopoczucie na prawdę świetne i wierzę, że moje problemy się wyleczą. Pozdrowionka :)

    • Anika2101

      Anika2101

      4 lutego 2018, 22:14

      Ważne, że robisz to dla zdrowia, mi na sokach warzywo owocowych było bardzo zimno też robiłam zimą. Ty chyba możesz zjeść jakieś zupy ja nic nie jadłam tylko piłam świerzo przyzadzone soki Jasona Vale.

    • Oracus

      Oracus

      4 lutego 2018, 22:25

      Jem głównie surowiznę...ale na obiad jakąś zupę na ciepło najczęściej. W zeszłym roku jak robiłam WO tez zima tylko bardziej w poście, to było mi jakoś bardziej zimno, teraz jakoś nie....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.