Nic nie poradzę , że taka pogoda (zimno, ciemno, pada...) działa na mnie depresyjnie.... Gnuśniejstwo i nicniechciejstwo włączone I oczywiście tryb pocieszyciela - wracam z pracy i biegnę do kuchni a potem siadam i jem , jem jem....i dopycham słodkim.....
Dzisiaj dieta płynna....może się trochę żołądek obkurczy.....Na wagę nie staję coby się jeszcze bardziej nie zestresować i nie popłynąć na całego..... (na razie nie sięgam po: chipsy - mój dawny hit jedzeniowy, paluszki, orzeszki, ser, oliwki itd...plus wino...)....
Wczoraj byłam na korekcie brwi....jutro idę na ostatni masaż..... Refleksja? Wszystkie te masażystki , kosmetyczki, lekarki takie zgrabne, szczupłe, filigranowe....ja się przy nich czuję jak jakiś straszliwy grubas.....A przecież wewnętrznie jestem taką wiotką kobietką..... Lustro mówi co innego.... Wiem marudzę itd....Dlatego dzisiaj ten płynny dzień i w planach siłownia...to się zobaczy niestety bo nie wiem, czy nie będę musiała córce w lekcjach pomagać.....i takie tam....
Dobra kończę użalanie się nad sobą i pełna nadziei na lepszą pogodę , życzę Wam udanej środy
Ajcila2106
26 kwietnia 2017, 09:01Opanuj się dziewczyno!:) Życie to nie tylko jedzenie...podrzucam Ci trochę " mojego" słońca:):):) U mnie od rana świeci...póki co;)
Oracus
26 kwietnia 2017, 09:09Czekałam na zbesztanie mnie....zasługuję....po prostu jestem żałosna.....:( Ja przez cały dzień praktycznie siedzę przy biurku w dodatku praktycznie sama...jak do tego dochodzi pogoda i depresja to skutki są nie do opanowania :( Ja chcę słońce i żeby nie padało.....
Ajcila2106
26 kwietnia 2017, 09:15Jesteś żywym człowiekiem a nie robotem, to i nastroje masz " pod pogodę" i inne okoliczności...:) Ja też cały dzień przed kompem, pracuję zdalnie, więc nie muszę " chodzić" do pracy...niby fajnie, ale....zawsze znajdzie się jakieś ale:/ Uśmiechnij się...to i słońce przyjdzie niezauważenie;) Miłego dnia:)
Oracus
26 kwietnia 2017, 09:21Dzięki :) Spróbuję nie przegapić :)
Ajcila2106
26 kwietnia 2017, 09:27Oj...właśnie obejrzałam prognozę pogody dla Twojej okolicy...nie jest dobrze:( Chyba musisz na razie przetrwać wytwarzając własne słońce...w sobie:):):) Ale od soboty ma być u Ciebie słońce i temperatura powyżej 20 st.:) Więc jest na co czekać:) Zwizualizuj sobie cudowny weekend...i żyj myślą o nim, ignorując deszcz....który niech pójdzie " na zdrowie" roślinkom;)
Oracus
26 kwietnia 2017, 09:32Oj,oj....może przetrwam :) byle do soboty...niby to tylko 3 dni....Chyba muszę się zmusić do tej siłowni...bo bez niej znowu utonę z ciastkiem na kanapie..... A przez ten słodyczowy ciąg ciągle chce mi się spać....źle mi och źle.....Byle do soboty :)
piekna.i.mloda
26 kwietnia 2017, 08:51Ja mysle, ze ty tez jestes ze swoja waga filigranowa - 53 kg :))) i nie maridz, tylko sie usmiechnij ! :)
piekna.i.mloda
26 kwietnia 2017, 08:5258 :)
Oracus
26 kwietnia 2017, 09:07No te 53...to by było "coś"... :) Dobra, dobra ogarniam się :) . Dlatego miałam nic nie pisać bo okropna jestem, ale doszłam do wniosku, że mogę spaść niżej...i lepiej już "opierdziel" dostać......