Chyba pomogło bo juz mam dość słodyczy i energia mnie rozwala od środka. Przeciez mogłam sie troszkę rozpieścić....
rano poćwiczone - rytuały, abs i spacer do tego targałam zakupy a do sklepu mam daleko z zakupami szłam 1 przystanek :) i" taniec" z córką - cholewcia spociłam się.
Zapisałam wczoraj niunię na rytmiko-taniec dla maluchów i mówię jej o tym, a ona cała w skowronkach" Och dziękuję Ci mamusiu, teraz będę mogła TANCEROWAĆ :) z moimi dziewczynami"
Menu:
3 łyżki płatków owsianych i łyżka otrębów owsianych na wodzie z tartym 1 jabłkiem i cynamonem
duża kawa z mlekiem
miseczka zupy (mała) bo reszta z poprzedniego dnia( wiem 3 dzień to samo ale nie lubię wyrzucać dobrego jedzenia)
miseczka leczo
banan
kawa z mlekiem
4 szklanki wody z cytyną
no i te 2 kawałeczki tiramisu
Pozdrawiam
Symsydka
31 sierpnia 2013, 12:45Czasem można sobie pozwolić, lepiej tak rzadziej niż potem rzucić się na słodkie :) Jak to nie masz z kim? Zobacz ile nas tu jest :) !