Zaczytałam się na amen , zanurzam się w tej opowieści niepospiesznej o życiu jakie sama bym chciała mieć.TAk podobne dytematy , historie , poglądy.
Tylko się trzeba odważyć. TYLKO.
Wolność to stan umysłu - tak , to wiem, ale jak ja uzyskać , jak nawet papierosy mi trudno opanować. Brakło mi ich dzisiaj a auteczko w serwisie , rozebrane na części , bo elektryka wysiadła i nie potrafia znaleźć , więc co ja robię , kaleka , prawie nie chodząca. Ano ubieram się i mimo ,że śnieg z deszczem , że do sklepu po górkę ,że o kuli muszę naginać, to lezę z tą zadychą - juz chyba mniejsza bo palę 1/3 tego co paliłam. No i żeby nie było ,że tylko po papierosy to przeciez papryki mi brakło i kawy i kotu trzeba kupić. No i jak tu o wolności mówic jak mnie więzy nałogu trzymają i nie chcą puścić.I nie ważne ,że ślisko jak cholera, że deszcz , Polazłam i kupiłam. A teraz zrobiłam kawusie i robię to co najlepiej mi wychodzi , siedzę przed kompem i palę i pije kawę i piszę.
Nogi jak z waty po tej ekspedycji na piechotę, dla mnie to straszny wysiłek. Ale odpocznę i dalej do boju.
Powalczyłam wczoraj z jadłospisem. Niby taka zdolna jestem ale możliwości jakie daje funcja "wymień" to dopiero wczoraj zauwazyłam. I dzieki temu od razu mi sie lepiej zrobiło, Bo te cholerne kawałki czegoś, co mnie tak martwiły ida teraz w całości i tylko dziele na 2 lub 3 razy.
Ze przez to ciut monotonnie , nieważne. Ale przecież wywalic poł jajka naprzykład to marnotrastwo.
Idę robić sobie przekąski na wieczó i potem ćwiczyć . Sezamku gdzie ty do jasnej ciasnej znikłaś.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
barbara.nowowiejska
15 marca 2009, 16:57A jaką książkę czytasz (czytałaś?) Bo z klimatu wygląda mi na "Dom nad rozlewiskiem" Kalicińskiej lub któraś z dwóch następnych części ... Swoją drogą jeśli nie czytałaś - polecam. Pozwala pogodzić się ze sobą i myśleć, że wszystko w życiu może być dobre
DagusiaS
14 marca 2009, 12:21Ten nałóg wstrętny, ja też mam problemy z kontrolowaniem się ... A Sezamek nie znikła, same rewelacje u niej + fotki. Pozdrawiam wiosennie.
Hejho
13 marca 2009, 22:58i za diete i za rzucanie palenia
mikrobik
13 marca 2009, 17:22Ja też tę dietę sobie modyfikuję i obiady najczęściej na 2 dni i bardziej pracochłonne dania również, a poza tym wymieniam na to co akurat mam w lodówce. Powodzenia!
jolunia69
13 marca 2009, 11:43Trzymam kciuki! cierpliwości życzę-uda się! pozdrawiam