Pamiętam jak przestawałam palić ponad 2 lata temu. Zostały mi 3 papierosy . Zrobiłam sobie kawę o pranku, zasiadłam do kompa i napisałam na Vitalii , że to są ostatnie 3 papierosy jakie narazie palę i jak je skończę to póki co przestaję palić.
Nie nie napisałam że rzucam palenie i tak nie myślałam i nie myślę do dziś . Po prostu przestałam i szlus.
Z jedzeniem jest o wiele trudniej bo nie da się całkiem przestać. Trzeba ograniczyć. A jeśli jedzenie też jest nałogiem to walka z nim przy ciągłej dawce podtrzymującej ( no coś trzeba jeść żeby nie znaleźć sie po drugiej stronie ) jest naprawdę niewyobrażalnie trudną do zrobienia rzeczą,
Jak dopada mnie atak wilczego głodu to wszystkie razem ataki głodu nikotynowego przy tym to pikuś. Po prostu wyłącza mi sie rozsądek .
Wtedy działam jak 2 osoby :
- jedna żre radośnie przy tym rechocząc , mimo że ma świadomość występku
- druga stoi z boku i przygląda sie temu z dezaprobatą , ale będąc lojalna wobec samej siebie próbuje to szaleństwo usprawiedliwić
Ale wiem , że dam radę , że sobie poradzę .
Zawsze sobie radziłam z różnymi problemami o ile potrafiłam je sprecyzować , nazwać.
Bo wtedy już było wiadomo co robić. Tak coś sie nazwie to można to wyłączyć , podporządkować swojej woli. Mieć nad tym władzę a nie żeby to cos miało władzę nademną
I właśnie dlatego wróciłam na Vitalię, bo wiem co mam robić a pozatym liczę na wsparcie.
Nie będzie mi łatwo , bo moja wygodna podświadomość natychmiast zaczęła sie buntować.
Jest jeszcze jedno - 95 % lekarzy u których byłam twierdzi , że tylko operacja zmniejszenia żołądka mi pomoże, Że sama nie dam rady schudnąć bo już jestem za gruba.
Co poniekąd do tej pory się potwierdzało - nie dawałam rady .
Ale powtarzam - cały czas nie robiłam jednej rzeczy, Jakbym sie podświadomie broniła przed pozytywami tej działalności - nie ćwiczyłam.
Od dzis ćwiczę i zobaczymy. Przecież są tacy co sie im udało . Daleko nie szukać - Sezamek w ciągu 2 lat schudł o "człowieka" czyli ponad 60 kg. Więc mi sie tez uda .
A teraz raport z poranka :
5.00 - nie da się ukryć katz i ból głowy
No to 50 g kaszy gryczanej 100 g jogurtu ..........tak wogóle to mi smakuje takie połączenie kaszy gryczanej z jogurtem do tego 300 ml a właściwie g ......( przeciez litr wody waży ok. kilograma).........no i tabletki od bólu głowy.
8.30
Pomidor taki duży - 250 g , 50 g chleba , łyżka oleju , bazylia , i 2 x 300 g herbaty
no i zabieram się za prasowanie. Mimo cudnej pogody a właściwie dlatego ,że słońce tak świeci nie mogę wyjść, bo brane ostatnio antybiotyki miały działanie uboczne i jeszcze przez jakiś tydzień mam nadwrazliwość na słońce . i to by było na tyle
alldonka
11 września 2011, 12:44w nerwach pisałam , zły dzień miałam :( Poniosło mnie ciut ;) Niestety dzisiaj też "miła" nie będę :( Ale co tam ..najwyżej wywalisz mnie z swoich znajomych i już ;) Kochana , operacja żołądka nic nie da jak człek sam do tego nie dorośnie ...Dziewczyny vitaliowe (abiozi ) (kruszynka.asia) miały i oprócz cierpienia nic im to nie dało :( no schudły ..póki z bólu nie jadły a potem ... po troszku po ociupce i ... jak żeś ciekawa to poczytaj ich perturbacje ... Sezamka też podziwiałam i uwielbiałam czytać , tak schudła o człowieka :) ale czy nie zastanawia Cię fakt że jej od długiego czasu nie ma ? Mówisz nie ćwiczysz ? Sory , wrócę jeszcze raz do histori mojej mamy - nie ćwiczyła , ba szła tyle co do łazienki i z powrotem ( o dwóch kulach )..z racji bólu i co ? stosując zalecenia dietetyczki od 27 września do 20 sierpnia schudła 30 kg . .. aNa koniec troszkę "złośliwości " ;) Dasz radę trzy tygodnie "pić" a po 200 gr. wiśniówki masz kaca ? Jakoś trudno mi w to uwierzyć :))
azi74
11 września 2011, 11:53doskonale Cię rozumiem , wiem co czujesz ,jakie masz rozterki ...nałóg jedzenia jest najgorszym z możliwych , niestety również jestem posiadaczką takowego ... Ja byłam już zakwalifikowana do operacji zmniejszenia żoładka i nawet miałam ustalony termin,jednak po seminarium z grupą osób po HLO ,przekonałam się ,że operacja niestety nie rozwiązuje problemu naszej psychiki ...nie chce mi się rozpisywać ,ale teraz po czasie pomimo ,że jest mi ostatnio bardzo ciężko NIE ŻAŁUJĘ tamtej decyzji !!!! Zmniejszenie żołądka moze pomóc ,ale nie jest to złoty środek ... niestety . W mediach pokazują nam tylko tych ,którym się udało , a rzeczywistość nie jest już tak kolorowa... niestety ... WALCZ więc , uruchom wszelkie możliwe sposoby i mechanizmy ... Ja też jestem na etapie ich szukania :) Pozdrawiam i życzę duuużo siły .