Mimo wczorajszego warzywnego obżarstwa , czuję sie jakby lżejsza, luźniejsza. To znaczy nic mnie nie rozpycha od środka.. Ale wczoraj to myślałam,że odjadę,
Przeszło minęło.
Sezamku , czy ten chleb ryżowy to też gluten???????. Bo dzisiaj na śniadanie zjadłam taką jedną ryżową kromkę z masełkiem i z pomidorem. I jakbym wiadro zjadła.
Do obiadu mam w zapasie 2 ogórki, 1 pomidor, serek light biały i szlus.
Na obiad 2 małe ziemniaki i brokuły i nie wiem co jeszcze. a potem zobaczymy.
wyeliminowałam picie wody z sokiem. Mimo ,że sobie tłumaczyłam , że to mało kalorii . Teraz piję samą wodę.
No i gadam i gadam a o najważniejszym nie napisałam.
Ciągle nie mogę sie przemóc i zacząć ćwiczyć.
Chciałoby by się wrzeszczeć ..........SEZAMKU - ratunku.
Ale dobra i z tym spróbuję sobie poradzić.
A z tym uzaleznieniem od jedzenia to jest tak.
Najważniejsze jest mieć ciekawe zajęcie. Przerwać je na chwilkę , zjeśc cokolwiek i dalej coś robic. Bo inaczej , to jak zaczynam jeść , to nie moge skończyć. No nie mam motywacji ,żeby sie od tego żarcia oderwać. Ale już mnie nie ciągnie do chleba.
No narazie nie ciagnie.
Zobaczymy.
Sezamku a otręby owsiane to nie jest gluten.???????
No i jestem bliska wlkejenia mojej olbrzymiej postaci w aktualnym stanie..
Ale zastanawiam się czy nie był by to nadmiar ekspiacji .
maxgrubaska
6 lipca 2010, 14:14ja tez tak jak pani mam problemy aby zmusic sie do cwiczen ,,,,,,,,pozdrawiam
sezamek68
6 lipca 2010, 10:40czy nie gluten?!!!Styropian i tyle! Nie widzę żadnego uzasadnienia żeby dobrowolnie jeść to świństwo.Makabrycznie przetworzony syf.Chcesz koniecznie jeść węglowodany to se kup ryż nieoczyszczony,ugotuj filiżankę i już a te pseudodietetyczne cuda omijaj łukiem szerokim.Zaśmiecasz żołądek.I po co? I tak masz tam bagno z wodorostami.Otrębom też podziękowałam-wzdymają jak wściekłe.Staram się ,żeby błonnik był w moje diecie przy okazji- takie np porzeczki,truskawy,morwa-zobacz ile tam kłaków,ogonków,skórek i pestek.Wystarczy. ps-nie wierzę w Twoje DWA ziemniaczki i niepokoi mnie tajemnicze "nie wiem co jeszcze". Przestań sobie do cholery dogadzać "malutkimi" kanapeczkami z masełkiem i pomidorkiem bo im bardziej zdrabniasz tym bardziej ja wiem ,że oszukujesz .Niestety najbardziej siebie samą. Za tę wodę z sokiem mam zamiar kopnąć Cię w dupsko -szkoda mi tylko lakieru na paznokciach. Pokrzywę i skrzyp pij.Sikaj. I ćwicz głupia babo!!!!!!!!!!!!Przynajmniej łapami ćwicz!!!!Przydadzą się mocne łapy jak Ci się przyjdzie w końcu czołgać. Ranyboskiekurwamać!!!!!!!!!!!!!Mam ochotę Cię humanitarnie dobić wiesz????????????????????
pandamonium1980
6 lipca 2010, 10:10Ona to jest jakiś zmutowany Sezamek. Nic, nic i nagle pstryk i 10kg mniej. Schudła o jakąś cała lafiryndę ... A mi ten wzrost przytrafil sie pierwszy raz w zyciu... Normalnie ZAWSZE miałam przynajmniej 0,05 kg mniej... ech....
pandamonium1980
6 lipca 2010, 09:50nie upieraj się przy nietolerancji glutenu bo utrudnisz sobie i życie i odchudzanie