....................wagi.
No i co teraz . Ano myślę. myślę.........................myśłę
Bo niby jestem taka mądra................żeby nie powidzieć przemądrzała.
A jak o mnie samą chodzi to działam na poziomie jaskinowca.
Chociaż i nawet nie , bo jak bym pozwoliła mojemu instnktowi na takie działanie, to bym była wiotka jak lelija . Bo tylko w takiej wiotkiej i sprawnej postaci jaskiniowiec dawał rade przeżyć.\
A z drugiej strony z jakąs dziką satysfakcją przestałam pisac w Vitalii , przestała chodzić na mitingi AŻ, wogóle wszystko przestałam.
I co . i widze ,że wydawało by sie ,że przy tej wadze jaką mam to te 5 kg w te czy wewte to nie ma znaczenia.
Otóż ma i to olbrzymie . Ta różnica 5 kilo jest strasznie odczuwalna ....i serce i nogi o oddech.
Brakuje mi miejsca na świecie. Czuję jak by mnie przybyło nie 5 kilo a 50.
Tak jakos ręce dziwnie odstają i biust leży na brzuchu a nie dynda.
A niech by dyndał. Byle 10 kilo mniej.
A tu słońce świeci , mąż ma urodziny - dzisiaj a ja od 2 tygodni mam dobrą pracę.
Sezamku , jak mnie nie wywala do wakacji to nici z naszych końskich planów.
A jedyny plus , to taki , że pod koniec maja kupie sobie auteczko.
I wtedy będe bardziej ruchliwa, o ile nie utyje jeszcze ze 20 kg , bo wtedy sie nie rusze z miejsca.
\idę sadzic kwiatki nara
PS Jeśli chodzi o wóeczke to jestem za
PS 1 Mam nieodparte uczucie , że nie utożsamiam sie już z tym miejscem. Różnica dwóch pokoleń to nawet na mnie przytłaczająca jest bardzo.
I skala problemu jakby nie taka. Ja NIGDY ne chciałam miec figury lalki Barbi . Nawet jak byłam naprawde szczupła i ważyłam 60 kg.
Nie interesują mnie zakazane juz przez medycyne Meridie i inne prochy.
Wszystkie diety monotematyczne tak naprawde są funta kłaków warte.
A radosny szczebiot o poranku na forum przyprawia mnie o ból głowy. A przy tym wszytkim wierzę ,że tak ma być. Tylko ja mam po prostu prawo wyboru .
A ponieważ zawsze ..........i po cichu i głośno ..............lansowałam zdrowy egoizm ..................to ide zająć się sobą
mthatcher
26 kwietnia 2010, 12:11"Mam nieodparte uczucie , że nie utożsamiam sie już z tym miejscem. Różnica dwóch pokoleń to nawet na mnie przytłaczająca jest bardzo" A jednak piszesz - no i dobrze! A z ta róznicą dwóch pokoleń to lekka przesada :)
wiosna1956
24 kwietnia 2010, 09:49też jestem za .............. Trzymaj się , ja ci bym proponowała wizytę u dietetyka to dobra sprawa --- buziaczki -Iwa-