dzis sobie obiecalam ze to juz ostatni dzien takiego obzarstwa
wiec pomyslalam ze ide na calosc
boje sie jednak ze jutro bedzie to samo
s; bulka z maslem,salaata,pomidorem,mozarella,kielkami
2s;2bulki maslane,pol sloika sredniego nutelli,pol puszki mleczka,5ciastek hit,5 rurek z kremem,6 paleczek kukurydzianych,paczka zelkow(malinek takich w cukrze),pol tabliczki czekolady toffi,filizanka musli
o; - byl grill . .. wiec. ryba z grilla, kaszanka z grilla z keczupem... 2 kromki chleba zytniego
po 16 ysle zjem jakis deser.
wiec lod w wafelku duńskim,paczka zelkow z sokiem owocowym,4 hity,tubka mleczka,danonek,3hrbatniki,3 kukurydziane pałeczki,miska cheerisów i musli z mlekiem 2%,2 kostki czekolady
5 minut przerwy i . ..
pol bulki ziarnistej grubo masłem, lanszmit,salata,pomidor. .
drugie pol bulki brdzo grubo pasztetem z ogorkiem kiszonym
3szklanki soku marchwiowego
pol paczki zelkow kolejnych
pol bulki bialej grubo pasztetem z malym ogorkiem .
skonczylam po 18...
zalosna.......
idzie na tuszcz, na celulit. .
a rodzice sie ciesza boo waga idzie w gore a ja tyje.
ja jestem nieszczesliwa...nie moge patrzec na swoj brzuch,uda..
czuje ze ubrania sa ciasne.. oni mowia ze sobie to wmawiam
ale przeciez skoro wgaa idzie w gore..
prosze..poradzcie mi cos..
Lilka29
4 maja 2013, 13:39ale widzisz ty zjesz pół czekolady lub 6 rurek a ja cała paczke !! taka jest miedzy nami różnica
Lilka29
4 maja 2013, 13:37właściwe cała lodówkę tzn jej zawartość :D a tak serio to najgorzej jest ze słodyczami ... nie potrafie powiedzieć STOP :( i chleb ehh .. jeszcze świeży i bułki ;... masakra normalnie
candy.lady
4 maja 2013, 12:09No przegięłaś... oby tylko ci się to nie zdarzało zbyt często :) Najlepszym sposobem na taki problem jest silna wola sama wiem po sobie
Lilka29
4 maja 2013, 11:43może nie wczoraj .. ale czasem jak mnie złapie głodomorra to potrafie naprawdę duzo pochłonąć :(
agus0709
3 maja 2013, 22:41No tak, Ty jesteś w innej sytuacji niż ja. Ty musisz przytyć, szkoda tylko, że jedząc te syfiaste słodycze :/ czy mnie przerażają te jadłospisy ? no powiem Ci jesz dużo, faktycznie, mimo wszystko nie dziwię się Twoim rodzicom, że się martwią.. zwłaszcza, że jesteś wysoka.. 175 cm ? 41 kg ? matko.. dopiero teraz zauważyłam. Musisz zdać sobie sprawę, że mimo wszystko musisz przytyć. Szkoda tylko, że w taki sposób..
Klaudia121444
3 maja 2013, 21:56oo tyjesz..??nareszcie ej daj swoje fotki PLISSSS chodz do szpitala zemną na sobieskiego bedziemy się wspierać....
wermik
3 maja 2013, 21:45troszeczkę przegięłaś, masz kompulsy, tak ? Bo np. na drugie śniadanie tyle różności.... ja staram się jeść takie rzeczy duże wagowo a jednak małe kalorycznie - np. brokuł. Tylko nie zwracaj tego i staraj się znaleźć zdrowsze rzeczy. Ja też mam czasem takie momenty że wsuwam np. rodzinną paczkę chipsów, czekoladę i żelki w pół godziny ale teraz staram się np. słodkie zastępować colą light bo nie ma kalorii a jest słodziutka
agus0709
3 maja 2013, 21:43Tak, przytyłam, i to bardzo szybko. Poza tym przy tych napadach ciało jest bardzo napuchnięte, przynajmniej moje, jak bańka, tak nienaturalnie, brzuch okrągły jak piłka (mam ogólnie płaski...taka budowa), uda to samo - dwie banie. W miesiąc chyba z 5 kg przytyłam, to było jeszcze na przełomie sierpnia/września tamtego roku. Kilka lat tak tyłam, chudłam, żarłam, nie żarłam. Miewam jeszcze niestety takie napady. No ale wiesz, wcześniej miewałam je kilka razy w tyg, czasem całe tygodnie siedziałam zamknięta i jadłam. Nie pamiętam co to znaczy mieć stabilną wagę. Teraz staram się zrozumieć co, jak, dlaczego, zapobiec temu, nie dopuszczam do głodu, jem kiedy czuję głód. Skupiam sie na emocjach, bo u mnie to było związane z przeróżnymi emocjami - od stresu, po samotność itp. Wiem jakie to trudne z tego wyjść, nie potrafiłam sobie z tym poradzić kilka lat. Teraz mi się to zdarza raz - kilka razy w mies., choć w sumie w kwietniu ani razu nie zawaliłam. Nawet nie spadek wagi jest teraz dla mnie dumą, tylko to, że udaje mi się walczyć z tym nałogiem. Pomyśl skąd u Ciebie się to bierze, bo przeważnie powody siedzą głęboko w głowie. Moja waga idzie w dół, owszem, bo staram się jeść całkowicie normalnie, i jak mam ochotę to nawet jem ciasto na kolację. Wszystko jest nieważne, tylko żeby w końcu się od tego uwolnić raz na zawsze.
prostota
3 maja 2013, 21:34Mam nadzieję, że jesteś pod opieką psychologa lub psychiatry... Łatwiej jest radzić sobie z takimi problemami z kimś, kto ma doświadczenie :) Postaraj się mieć jak najmniej niezdrowego jedzenia w domu. W wolnej chwili przygotuj sobie zupę, leczo warzywne, zapiekanki z warzywami - szybciej się nasycisz niż słodyczami i łatwiej będzie przerwać kompuls. Jak tylko czujesz, że zbliża się napad, idź pod prysznic, wyjdź z domu bez pieniędzy. Na pewno dasz radę z tym walczyć :)