Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dupsko rośnie
2 sierpnia 2012
Oj, żarło się żarło, to i efekty są. Wprawdzie się oszczędzałam, ale i tak lekki przyrost wagi jest. Ostatnio zdałam sobie sprawę,że osiadłam na laurach, schudłam 5 kg i co? I jakoś tak sobie szukałam wymówek, żeby nie dietować. Ale teraz myślę sobie, że trochę za dużo ludzi wie o mojej diecie i wstyd będzie wstyd. Plan był piękny 55 kg na swoją 30, jest jeszcze osiągalny, ale nie wiedzieć czemu tak jakoś mi się nie chce. Jestem zła na siebie i nie potrafię jeszcze się za siebie zabrać, ale czuję że ta chwila już wkrótce nadejdzie. Zawsze tak mam, odkładam, przekładam, ale jak już się zawezmę to idzie... Tymczasem zostało 12 tygodni... teoretycznie powinnam być lżejsza o 6 kg ( 0,5 kg na tydzień), dodatkowo zaczynam ćwiczyć tak na poważnie, 3 razy w tygodniu to minimum! Mam Ewę, mam Blanksa (Tea-bo) mam Cindy, trzy różne treningi nie powinno mi się nudzić. Koniec z podjadaniem Borysowi paluszków, biszkoptów itd. Ech, normalnie manifest piszę... A tak na poważanie, obejrzałam zdjęcia Retrogirl i tak mnie zainspirowała... pisała właśnie o tym oszukiwaniu się, tak to właśnie robiłam... straciłam głowę, ale spokojnie już jest na miejscu. Koniec w wymówkami i do roboty. Dziś wieczorem Skalpel...i wiecie co? Nie mogę się doczekać żeby pomęczyć swoje tłuszczyki :)
mritula
23 sierpnia 2012, 12:17Jak weźmiesz się porządnie do pracy, to ja ci wróżę w te 12 tygodni znacznie więcej zrzuconych kg. A plan masz widzę ambitny, wiec życzę powodzenia!!!! A co do mojej bluzki hehe zakrywa mój ogromny brzuch, wiec taka najgorsza nie jest i na szczęście rzadko stoję w takiej pozycji jak na fotce hehe :P Pozdrawiam cieplutko:)
PannaPaulina
3 sierpnia 2012, 12:35no ej no.. nie podjadaj dziecku biszkoptów :P nie no żartuję.. jeśli masz ochotę, to ok ;) a co do kręcenia hula hop- nie ma czego zazdrościć.. mam wieeelkie siniaki i kręcę max 20 sekund (!!) dziennie :P buziaki!
PannaGomez
2 sierpnia 2012, 11:07Powodzenia ; D