Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dołek


ehhh nie było mnie kilka dni - bo remont, sprzątanie, załatwianie - i wielki dołek. Przez remont nie mogłam ćwiczyć i jedzenia też za bardzo robić nie było jak - tu troche podjadłam tam troche podjadłam. Mega się załamałam przez to wszystko - gdzie się podziała moja silna wola? Moze jutro już się lepiej poczuje i mam nadzieje, ze jutro już wróce i że jakoś jednak dam rade, Najgorsza jest ta myśl o swojej żałosności - tyle razy to miało być to i za każdym razem coś się dzieje i wpadam znowu w mój dołek - płacz, jedzenie, wymioty ... 

  • BunnyLover9

    BunnyLover9

    17 sierpnia 2016, 15:02

    Z każdego dołka da się wyjść :) Tak jak pisze koleżanka niżej, nowy dzień to taka czysta kartka, masz okazję zapisać ją jak tylko chcesz. Powodzenia!

    • Olliee990

      Olliee990

      17 sierpnia 2016, 22:06

      obie macie rację - bardzo dziękuję :)

  • XLka90

    XLka90

    17 sierpnia 2016, 06:50

    Najgorsze co możesz zrobić w takiej sytuacji, to żyć przeszłością :) Dziś jest nowy dzień i nowa szansa! Tu i teraz :)

    • Olliee990

      Olliee990

      17 sierpnia 2016, 22:06

      dziękuję - walczymy dalej :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.