Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynam drugi tydzień...


Tydzień wytrzymałam,a właściwie 6 dni,bo wczoraj mieliśmy gości no i oczywiście jakoś tak wpadło trochę śmieci do mojego brzuchola,ale to nic - od dziś znów ma być grzecznie,a przynajmniej postaram się,żeby było tak grzecznie jak w minionym tygodniu.Jak się okazuje to wcale nie jest trudne,wymaga tylko trochę więcej czasu i chęci,bo muszę szykować coś innego dla siebie.Głodna nie chodzę,bo jem co 3 godziny i staram się nie przekraczać 1600 kalorii - dla mnie zdrowo i bez większych wyrzeczeń,a co najważniejsze waga spada (pochwalę się dopiero jak dokonam większych cudów  ) Ćwiczę 3 razy w tygodniu na stepperze po 40 minut i wystarczy mi to,bo co za dużo to nie zdrowo.Miałam też ćwiczyć co drugi dzień brzuszki,ale do tego rodzaju ćwiczeń jakoś trudniej mi się zebrać.Będą chęci - będą i ćwiczenia.
  • reniusia36

    reniusia36

    2 listopada 2009, 08:46

    Cieszę się z Twojej energii,pozdrawiam życząc usmiechniętego dnia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.