Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czas się wziąć za siebie...


Wczoraj moja córa bardzo mnie mile zaskoczyła,idąc po nią do przedszkola wyobrażałam sobie najgorsze,a tu moje dziewczę w ogóle nie płakało tylko się ładnie bawiło,wczoraj odebrałam ją po 2 godzinach,dziś spróbujemy dłużej,chociaż mam obawy.Dziś poszła chętnie,ale to jeszcze o niczym nie świadczy.Zobaczymy,tylko tyle,że dziś już jestem spokojniejsza.Wróciłam z przedszkola i udało mi się wreszcie wyciągnąć steper.Poćwiczyłam 40 min. (2750 kroków),prysznic i śniadanko,a teraz komputer.Trzeba by wyruszyć na jakieś zakupy,troszkę się poruszać i zapomnieć o żarełku,bo najwyższy czas zacząć gubić to co zbędne,a i trzeba zaktualizować paseczki,a szkoda,bo już tak ładnie było:z 70 na 75,5 ??? Fuj
Dziś postawiłam steper przed lustrem i ćwiczyłam w samej bieliźnie - wyglądam okropnie:zwłaszcza ten okropny tłusty i wiotki brzuch - CZAS TO ZMIENIĆ!!! Biorę się do pracy :-)
  • pitutek

    pitutek

    3 września 2009, 08:29

    Ja swoja coreczke pierwszy raz w przedszkolu zostawilam na 7 godzin, wyszla bardzo zadowolona, szla rowniez bardzo chetnie. Dopiero po tygodniu cos sie stalo i wogole nie chciala chodzic ale to z czasem minelo. I dzis i wczoraj widze mame i jej synka jak prowadza rozmowe na temat pojscia do przedszkola, oczywiscie tej rozmowie towarzyszy wielki placz. Stoja jakies 20 metrow od wejscia i na tym sie konczy. wogole tam nie docieraja a z czasem bedzie jeszcze gorzej...Tez tak mialysmy, sama ja zanioslam do przedszkola tam wielki placz, uczepila sie mojej nogi ale wychowawczyni poradzila dosc brutalne rozwiazanie- wziela ja na rece a mi kazala isc. Po poludniu bylam milo zaskoczona- byl placz ale dlatego, ze nie chciala wyjsc!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.