Pomalutku wracam do wagi z paseczka,a jutro dzień ważenia i chyba po raz pierwszy nie będzie zmiany-przykro :-( Wczoraj wykonałam ten sam zestaw ćwiczeń co dzień wcześniej,czyli praktycznie godzinka ruchu była,dziś też musi być.Dziś dorzucę dłuższy spacer,bo muszę kupić jeszcze jakieś prezenty na Mikołaja.W niedzielę będę mieć gości i myślałam o pieczeniu jakiegoś ciasta,ale boję się,że może go zbyt dużo zostać i znów moja dietka będzie zagrożona,a nie chcę już skoków w górę,bo jak tak dalej będzie to do końca roku nie ujrzę 6 z przodu,więc muszę się bardziej zmobilizować!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Basia8212
4 grudnia 2008, 22:41Dziękuję,strasznie jest mi miło,że pamiętałaś,aż mi ciepło na sercu jak to wszystko czytam,nawet powiem,że się rozczuliłam,jest tyle Was wspaniałych dziewczyn i ciesze sie ze jesteście moimi Vitalijkowymi kolezankami :D jestescie THE Best!<img src="https://vitalia.pl/obrazki/336/16/1-glitery_pl-8820.jpg"/>udanych Mikołajek!
cleophee
4 grudnia 2008, 08:50Święta to zawsze trudny okres dla diety...i chyba nieunikniony, bo zawsze się na coś skusimy. ja chyba bede pokutować w ćiwczeniach.... Nieżle Ci idzie!! Pozdrowienia!