Jestem,żyję i tyję.Moja waga 74 kg,więc właściwie nie jest aż tak fatalnie.Od świąt wielkanocnych borykam się z kaszlem u małej,od 3 tygodni nie chodzi do przedszkola:ciągle kaszel,kaszel i jeszcze raz kaszel.Po drodze nawet mnie dopadł i od niepamiętnych czasów sama musiałam zaliczyć lekarza.Dziś zafundowałam "super" Dzień Dziecka własnej córci,z samego rana badanie krwi a potem idziemy do laryngologa i pewnie nie ominie ją badanie migdałka - nie wiem jak ja to przeżyję razem z nią,MAM STRESA i to ogromnego.O diecie nie myślę,ruszam się właściwie tylko po domu,nie mam do niczego głowy.Pozdrawiam...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pigletek
24 czerwca 2010, 16:45wczoraj to raczej byłam ja. Niebieskie jeasy, niebieski T-Shirt, niebieskie trampki, niebieska torba i szara bluza przewiązana w pasie :D Jesteś kolejną Vitalijką, która mnie przyłapała :D
31doprzodu
1 czerwca 2010, 10:14Trzymaj się cieplutko, zdrówka, zdrówka, zdrówka da córci.