Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień siódmy :)
21 maja 2007
No weszłam dziś rano na wagę i ... 55 kg , ok przynajmniej nie przytyłam przez ten weekend , ale teraz muszę się wziąść za siebie .Postawiłam sobie za pośredni cel , 53 kg do konca maja i muszę tego dokonać , wogóle nie ma o czym mówić , tzn.że mam półtora tyg na zrzucenie 2 kg , powinno mi się udać bez większych problemów , jesli by sie dało to wolałabym nawet 52 ale zobaczymy jak to będzie .Najważniejsze to trzymać diete i nie zapominać się :) dzisiaj nie muszę iść do pracy mam wolny poniedziałek ,cieszę się bo pogoda ładna troszkę sobie odpocznę , może pojdę na dwór na leżaczku poczytać ksiązke ( "Anioły i demony" Dan'a Browna ), jestem dopiero na początku ale ciekawie się zapowiada .Nie mogę w o uwierzyc ze juz 7 dzien , dietkuję :) i to bez wiekszych problemow , no na poczatku moze troche to nie powiem , jak sobie pomysle ile razy tak juz próbowalam zaczac i konczyło sie to napadem na lodówke :/ , skoro juz się w to wdrążyłam musze trzymac sztame az do osiagniecia celu , by znowu nie stracic wszystkiego i tej siły którą posiadam w tej chwili :) pozdrawiam
Justolek
21 maja 2007, 17:43hmm moze sama bym sie skusila na te anioly i demoduy :-) kod da vinci mi sie podobal to byc moze ta ksiazka tez jest fajna :-) hehe
myshka1986
21 maja 2007, 17:11dobrze ci idzie!! oby tak dalej:)) u mnie tez poki co niezle:)) tylko boje sie tego cholernego efektu jojo://////// kiss
ewaweteran
21 maja 2007, 14:30zaczyna się od małego kroku i tak jest z dietą ;-) odmawiasz sobie z trudem małego cukiereczka po to by święcić triumfy w nowej figurze aby twój duch zyskał nową -lepszą oprawę
cheetos
21 maja 2007, 14:06wiesz ja zawsze odchudzałam sie po czym nalot na lodówke i tak w kółko:) a teraz widze że do odchudzania trzeba dojrzeć, nawet jak już sie przyssam czasem do lodówki i zjem coś czego nie powinnam to nie poddaję się i nie kończę diety z powodu takiego że przecież złamałam zasade i to już nie ma sensu tylko nadal kontynuuję, co mi się opłaca:))) powodzenia i silnej woli życzę:)))
sova22
21 maja 2007, 13:29Jak najbardziej naprawdę cudowne miejsca tam są, a jakie super drogi mają-zero dziur, naprawdę wspaniale było, zrelaksowałam się niesamowicie, a mojego już teraz narzyczonego bardzo kocham jestem z nim 5 lat i jestem bardzo szczęśliwa, a 16 sierpnia przyszłego roku bierzemy ślub:
jaania333
21 maja 2007, 11:10dziekuje za mily komantarzyk...... pozdrawiam noooo te 10 kg to moj 1 wielki sukces w odchudzaniu, ale odkad tu jestem tzn przez 10 dni udalo mi sie zgubic juz 3 kg.... i z tego jestem rownie dumna.... nigdy nie bylam lakomczuchem ale od kiedy zostalam mama (to juz prawie 5 lat temu) i przestalam pracowac..... mniej ruchu sprawilo ze wygladalam tak a nie inaczej..... dosc tego!! jestem mloda mama 2 wspanialych dzieci i che bac znowu piekna, szczupla.......:)
Berchen
21 maja 2007, 11:01dzieki za wpis i powodzenia <img src="http://img149.imageshack.us/img149/9597/luck00197nr8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us" /> Anna
asiulakula
21 maja 2007, 10:51O widzę, że mamy podobny wzrost :) Dzięki za komentarzyk, mam nadzieje, że nie będę musiała już długo czekać ;] Buźka