Ale ten czas leci , żeby waga tak szybko spadała w dół jak czas ucieka Od pierwszego lutego jestem na diecie , i powiem wam ,że ogólnie nie jest najgorzej, czasami mam już dosyć , ale częściej jestem zadowolona, że wkońcu coś robie z tym do jakiego stanu się doprowadziłam.Jedynie główna różnica , to taka że jak tyłam to nie odczuwałam tego , było fajnie , nie wchodzilam na wagę , i jadłam same pyszności w nieograniczonych ilościach i o każdej porze , wogóle nie myślalam o tym że się roztyję i póżniej trzeba będzie to zrzucić , a to już nie jest tak łatwe i przyjemne.Teraz trzeba myśleć o tym co się je , żeby nie zbyt często a w pewnych odstępach czasu , że po godz.19 to już absolutnie nic , że trzeba dziennie trochę poćwiczyć...ach Ale jest jeden glówny plus, codziennie wieczorem , myślę sobie , że znowu mi się udało wytrwać w diecie i że choć pomału , to zbliżam się do osiągnięcia mojego celu , a to sprawia że jestem mega zadowolona :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magbre
23 lutego 2010, 11:46widzę że humorek ci dopisuje,SUPER!!!, dietka ci też bardzo fajnie idzie, waga leci w dół, szczęściara, trzymam kciuki, oby tak dalej, pozdrawiam
Feliza
23 lutego 2010, 10:54Dziękuje Ci Oliwko za wsparcie. Uda nam się małymi kroczkami. Trzymam za nas kciuki
mala8986
23 lutego 2010, 10:45Gratuluje:)