Dzisiaj właśnie się zastanawiałam co mnie motywowało że udawało mi się wytrzymywać na diecie i zazwyczaj była to nadzieja że uda mi się schudnąć i będe ważyć 60 kg a ostatnio ważyłam tyle podajże 10 lat temu i zazwyczaj balansowałam od 70 do 75 kg ale teraz chce się wziąść do roboty i 17.06.13 chce ważyć 67kg gdybym tyle ważyła to był by już częściowy sukces więc tylko brać się do roboty
Dla czego to robie :
-chcę być zdrowa i nie mogę obciążać kolan
-chcę się sobie podobać i chłopakowi
-chcę udowodnić sobie że dam sobie i rade
-założyłam się z siostrą że schudnę o 50 zł wiec tym bardziej
ŚNIADANIE:JAJKO I WARZYWA
II ŚNIADANIE:SOK JEDNO DNIOWY GREJFRUT I JABŁKO
OBIAD:KURCZAK I SAŁATKA Z BURAKÓW
KOLACJA:SAŁATKA
Znalazłam ciekawy artykuł który motywuje więc mam nadzieje że wam pomoże wytrzymać na diecie:
Kiedy jednak stosujemy dietę z myślą o naszym zdrowiu, kondycji fizycznej i wyglądzie, z nastawieniem, że to my decydujemy, że chcemy coś poprawić, to my będziemy czuć się lepiej i to właśnie sami sobie będziemy bardziej się podobać, jest bardzo pomocne. Tylko wzięcie odpowiedzialności za proces odchudzania może przynieść pożądany efekt. W trudnych momentach warto więc przywoływać na myśl fakt, że podejmujemy ten wysiłek dla siebie i dla poprawy naszego samopoczucia. Rolą innych w procesie odchudzania powinno pozostać wspieranie nas w dążeniu do celu.
Kiedy podczas diety przydarzy się kryzys, na przykład podjadanie, możliwe jest pojawienie się myśli, że dalsze odchudzanie nie ma już sensu i że od tego momentu podjadanie staje się czynnością, która nie podlega już naszej kontroli. Zauważenie u siebie takiego sposobu myślenia powinno być sygnałem alarmowym i spowodować zatrzymanie się oraz refleksję nad aktualną sytuacją. Oczywiście, faktem jest to, iż zjedzenie dodatkowego posiłku dostarcza naszemu organizmowi pewnej porcji zbędnych kalorii. Z drugiej jednak strony, ich spożycie nie jest równoznaczne z zaprzepaszczeniem wcześniejszych starań. Przed sięgnięciem na przykład po kolejny kawałek ciasta, warto zastanowić się jakie będzie miało to konsekwencje. Dobrze jest zadać sobie pytanie: jak będę się czuła kiedy skuszę się na przekąskę, odstawię dietę i poddam błędnemu kołu podjadania. W takiej sytuacji ? w momencie ulegnięcia pokusie, możliwe jest pojawienie się wyrzutów sumienia czy złości na siebie. W konsekwencji, nie tylko zwiększa się prawdopodobieństwo, że odejdziemy od diety, ale też istnieje możliwość pogorszenia się naszego samopoczucia. Z drugiej strony, umiejętność zatrzymania się i odmówienia sobie kolejnej porcji posiłku, oprócz złości za odstąpienie od diety, wyzwoli w nas także uczucie dumy, że mimo trudności udało nam się zauważyć problem i go opanować. Takie pozytywne doświadczenie w radzeniu sobie z trudnościami jest bardzo pomocne ? pokazuje, że kryzysy są naturalną częścią ludzkiego działania, ale też zaprzecza ich silnie destrukcyjnemu wpływowi na proces odchudzania. Dodatkowo, uczy nas też jak można zyskać kontrolę nad procesem realizacji swojego celu.
Trzymam za was kciuki a o to motywójąca foteczka:
Apricottie
15 maja 2013, 19:39też uwielbiam Adrianę Limę;-)