WITAJCIE KOCHANI!
Mój ostatni wpis jest z bardzo dawna. Przez te dziewięć miesięcy wiele się działo. Waga to rosła to spadała. Najwięcej ważyłam przez ten czas 123,3kg. Lecz teraz startuje z wagą 119,5kg.
Wiele dni się zbierałam by wrócić tutaj do Was i znowu mieć siłę i motywację do walki o lepsze życie dla siebie. Niestety praca mi to uniemożliwiała. Wiem to głównie wymówka ale zaczynając pracę o 6 a wracając o 18 nie miałam już normalnie siły i ochoty na ćwiczenia. Jestem świadoma, że to moje lenistwo głównie było przyczyną braku ćwiczeń i zaniedbania diety ale nic na to nie mogłam poradzić. Z tego powodu mam duże wyrzuty sumienia i jest mi z tym bardzo źle.
Ale jestem znowu. Bardzo chce schudnąć i w końcu być zdrowa!
Wg wzoru Broca moja prawidłowa waga przy wzroście 175cm wynosi 63,8kg (do zrzucenia 55,7kg)
Wg wzoru Pottona moja prawidłowa waga przy wzroście 175cm wynosi 67,5kg (do zrzucenia 52kg)
Wg wzoru Lorentza moja prawidłowa waga przy wzroście 175cm wynosi 68,8kg (do zrzucenia 50,7kg)
Widząc te pomiary przeraża mnie fakt, że mam do zrzucenia ponad 50kg. Lecz to nie jest mój cel. Nie nastawiam się na to że w krótkim czasie zrzucę to i będzie świetnie. Jestem świadoma, że na początku kilogramy szybciutką będą spadać bo organizm pozbywa się wody itd. Kilogramy łatwo zejdą ale mi jednak bardziej zależy na centymetrach więc głównie na to będę zwracać uwagę ale nie ukrywam, że z lecących kilogramów również.
Tak naprawdę to nie spodziewam się szybkich efektów bo świetnie wiem iż to błędne koło. Szybko schudnę 10kg a jeszcze szybciej przybiorę 15kg. Znam to z resztą z własnego doświadczenia. Dlatego planuje chudnąć 1kg na tydzień, wyjdzie więc ok 4kg na miesiąc i 50kg w rok. Niestety nie jestem w stanie określić jak będą schodzić ze mnie centymetry ale mam nadzieje,że tam gdzie mają spadać to będą spadać a tam gdzie rosnąć to będą rosły.
Po ostatniej próbie zrzucenia tych wałów tłuszczu zostało mi kilka dobrych nawyków co na pewno ułatwi mi trochę start. Nie jem chleba białego, nie używam cukru i pije herbatę czerwoną oraz zieloną. Myślę, że początek jest nawet dobry.
Moje postanowienia na najbliższy rok to przede wszystkim ĆWICZYĆ. Zamierzam jeździć na rowerze stacjonarnym, biegać na orbitreku, robić brzuszki i nożyce oraz przysiady. Myślę,że podnoszenie niewielkich ciężarów na biceps i piersi nie zaszkodzą. Sądzę,że prędzej czy później przekonam się i do ćwiczeń z Mel B oraz Ewy Chodakowskiej czy Tiffany ale najpierw sądzę,że muszę swój organizm przyzwyczaić do ćwiczeń. Wiem,że to już jest połowa sukcesu. Będę robić sobie masaże ciała które ujędrnią moją zwiotczałą skórę. Co do jedzenia to postawie na dużo warzyw, owoców oraz nabiał. Będę nadal jeść głównie chlebek Wasa i wafle ryżowe ale nie wykluczam bułek wielozbożowych czy słonecznikowych. Postanowiłam również pić 2l wody niegazowanej co zawsze było moim największym kłopotem.
Oj chyba bardzo się rozpisałam ale musiałam to wszystko wyrzucić z siebie. Mam nadzieję,że otrzymam od Was chociaż niewielkie wsparcie i się nie poddam z braku motywacji i czasu. Liczę na Was Kochani!
Wieczorkiem opisze co tam u mnie się działo każdego dnia.
Słonecznego dnia Wam życzę...
Wiosna122
31 maja 2014, 13:41dużo pracy przed tobą, życze powodzenia i wytrwałości :)))
lelilath
31 maja 2014, 12:59Ważne by znać swój cel i dążyć do niego! Powodzenia!
Granderi
31 maja 2014, 12:51Trzymam za Cb kciuki. Powodzenia :D