Hej!Znalazłam 5 minut na wpis,jeżeli Niunia się nie obudzi.Jest ciężko,bardzo ciężko.Teraz wiem jak człowiek może funkcjonować śpiąc po 2-3h na dobe.Dziwne że jeszcze patrze na oczy.Mała w nocy jest niemożliwa,nie chce spać,często boli ją brzuszek.Ona płacze a ja razem z nią bo nie wiem co mam robić.Czasami czuję się taka beznadziejna że sobie nie radze,że nawet nie umiem jej uspać.Dzisiaj mąż wrócił do pracy więc radzę sobie sama.Non stop jest coś do zrobienia,jem w locie dalej musze wciskać,gdzieś jakieś białko owoc nawet warzywo.Jedyne co dobre to to że dużo pije ok.4l dziennie.Waga 3 tygodnie po porodzie wróciła do stanu przed czyli -15kg.Jak tak dlej pójdzie to niedługo znikneBoże teraz doceniam moją mame!!!Kobiety są stworzone po to by cierpieć chyba.Gdyby nie ona to ja nie wiem wisiałabym już dawno.Często są momenty zwątpienia,które mijają gdy Mała otwiera oczka i na mnie patrzy.No nic uciekam bo już znowu wyjeOdezwe się w miare możliwości
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
WaniliowoMalinowa
5 marca 2016, 17:03Mam nadzieję, że z czasem wszystko wróci do normy :)
kasiutek1986
29 lutego 2016, 20:20wszystko sie unormuje , zobaczysz, ja przechodzilam to z pierwszym i drugim synem, kolki, ząbki, do teraz a ma moj syn ponad 2 lata wstaje po 3-4 razy w nocy , na poczatku jest ciezko ale pozniej wszystko ogarniesz, staraj sie wypoczywac razem z małą, ona idzie na drzemke to ty tez sru do wyrka, robota nie zajac nie ucieknie, pozdrawiam aha na bol brzuszka polecam dzwiek wlaczonej suszarki, u nas sprawdzilo sie super :)
Rayen
29 lutego 2016, 19:46Trzymam kciuki :) Miejmy nadzieję że to tylko takie początki. Podobno jak dziecko jest nieznośne na początku to później rośnie jakoś takie mniej buntownicze :) Niech to będzie jakaś dobra wróżba ;)
czarnaOwca2014
29 lutego 2016, 14:18Domyslam sie ze poczatki bywaja trudne ale dla takiego skarba na pewno warto sie poswiecic. Pamietaj ze jestesmy z Toba a ty na pewno dasz rade :):) Ja tez sie czasem zastanawiam co my kobiety musimy wycierpiec.
marta1312
29 lutego 2016, 14:15no tak, "tyle jest do zrobienia"... faktycznie odpuść sobie trochę, ważniejszy jest twój dobry nastrój i czas dla siebie, odpoczynek a nie czyste podłogi... z czasem dojdziesz do ładu ze wszystkim, ale powoli, nie wszystko na raz. a jak małą boli brzuszek to może to kolki i faktycznie jakieś kropelki by pomogły
mucha81
29 lutego 2016, 11:52ha, skads to znam.... a na powaznie, odpussc sobie troche z tym "tyle jest do zrobienia". Jak tak zrobilam to od razu bylo lepiej, jak maly mial drzemke ok 10.00 to spalam z nim, sprzatanie, obiad moze poczekac... obiad gotowalam na 2-3 dni, w dni kiedy nie trzeba gotowac sprzatalam albo pralam. I przede wszystkim odpuscilam sobie to cholerne prasowanie wszystkeigo idelanie - prasowalam tylko to co naprawde trzeba i tylko kiedy bylo to potrzebne :) Z czasem bedzie lepiej jak wypracujecie rutyne, choc ona sie zmienia co kilka miesiecy, bo dziecko ma skoki rozwojowe. Jak ty bedziesz mniej spieta i zestresowana to dziecko wyczuje to i bedzie spokojniejsze... powodzneia i nie zlaamuj ise i nie wmawiaj sobie ze jestes zla matka bo nie umiesz uspic dziecka - a ktora nie ma takich problemow? to jest naturalne, trzeba znalez swoj sposob bo kazde dziecko jest inne :)
EfemerycznaOna
29 lutego 2016, 11:14Doskonale Cię rozumiem, sama jestem od pn do pt z dwójką maluchów. Syn 25 miesięcy córka 12 więc jest co robić. Początki są zawsze trudne musisz to przetrwać i powtarzać sobie że z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej. Nie płacz przy maluszku, musisz być dla niej silna. Pamiętaj,że dziecko widzi i czuje co się dzieje z jej ukochaną mamusią. Na bolący brzuszek rewelacyjne są kropelki Sab Simplex możesz je kupić w sklepie Niemieckim Kubuś albo jeśli nie możesz sobie ich załatwić to daj znać, prześlę Ci mam jeszcze jedno opakowanie po mojej córeczce to postaram się pomóc. Głowa do góry będzie lepiej. Buziaki!
Tallulah.Bell
29 lutego 2016, 11:11Miałam to samo na początku. Z tym, że nie miałam nikogo do pomocy, nadal nie mam. Ale najgorsze jest to, że jak już przechodzi ten najgorszy moment, kiedy już wiesz mniej więcej o co dziecku chodzi, wtedy zaczynasz dostrzegasz co ciąża zrobiła z Twoim ciałem. Mam rozstępy tylko na brzuchu, nie udało mi się im zapobiec, piersi też są w opłakanym stanie, mimo, że nie karmiłam długo. Nie pociesze cię, ze potem jest lepiej, bo moim zdaniem im dalej od porodu tym gorzej.
klaudiaankakk
29 lutego 2016, 11:10doskonale Cię rozumiem. macierzyństwo jest trudne ... :(
Maroli
29 lutego 2016, 10:38Moja droga, doskonale Cie rozumiem bo mam już dwoje dzieci i jeszcze niedawno mój dzień wyglądał podobnie do Twojego... Teraz jest lepiej bo się wysypiam ale są inne "problemy"- to tak na pocieszenie ;) Macierzyństwo to ciężki chleb, masz prawo być zmeczona, mieć dość itd, nie wstydz się tego i nic sobie nie wyrzucaj! Gratuluję tak szybkiego powrotu do formy i życzę Ci dużo cierpliwości i wytrwałości! Będzie dobrze :)
marta1312
29 lutego 2016, 10:34ojj trudne te początki... niestety każda mama to przeżyła. Nawet nie będę się rozwijać w temacie bo dużo musiałabym napisać. Jedyne co mogę Ci doradzić to to, żebyś nie płakała razem z małą, bo to jej zdecydowanie nie pomaga! jesteś mamą i masz być wsparciem dla dziecka, masz być silna i nie użalać się tylko wspierać! pamiętaj że dziecko czuje Twoje emocje. Bądź silna! Pozdrawiam