Było już pięknie. Było 85,5 kg...
Co ja ze sobą robię! Ponownie ważę 90 kg..
Juz mam dość. Zaraz nowa szkoła. Już za równie 3 tyg. Mieszkanie w internacie. Wśród obcych. Zaiste będę najgrubsza osobą w całej szkole!
No a do tego poszłam do technikum żywienia i usług gastronomicznych.
Muszę pogodzić z tym dietę. Będę przyrządzała przepyszne smakołyki i nawet ich nie będę mogła skosztować... Life is so brutal.
Mój chłopak też wolałby bym była chuda. Musze pocierpieć.
Wielką motywacją jest to, że moja nowa szkoła będzie posiadała 4 sale gimnastyczne, 5 boisk, 2 orliki i 2 siłownie. Do tego dochodzi zniżka na basen. Na basen na pewno chciałabym chodzić, więc karnet wykupie. Kocham wodę i pływanie. Pierwotnie chciałam brać zwolnienia na wf, ale co mi to da? Będę spasionym leniem? Nie! Nie ma tak. Jest możliwość to będę ćwiczyć. Dam radę. A już od jutra biorę się za małe ćwiczenia i zdrowe żywienie. Tzn. zdrowe żywienie występuję u mnie już od 2 tyg, ale co mi to da kiedy człowiek się nie rusza? Tzn byłam na rowerze z 5 razy w ciągu tych 2 tyg. Powinnam dodać jeszcze jakieś ćwiczenia i więcej roweru i będzie super. A później szkoła i wf zrobi resztę :)
Ah... a na koniec gimnazjum miałam 4 z wf'u. Pierwsza. W ciagu 9 lat nigdy nie miałam tak wysokiej. Starałam się. Dałam radę. Byłam z siebie dumna.
Życzcie mi powodzenia! A pamiętnik muszę zacząć prowadzić od nowa. I obiecuje regularnych wpisow. Buziaki!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
DietDevil
11 sierpnia 2013, 15:33:) na pewno Ci się uda, kup ładny dresik w którym będziesz chciała po prostu ćwiczyć i heya :) a tak z prywatnych myśli, nigdy nie lubiłam osób które wymigiwały się od wfu....wrrr sama zawsze miałam nadwagę, nie trawiłam lekkoatletyki i gimnastyki ale nigdy mi na myśl nie przyszło żeby brać zwolnienie z wfu. Wiem że mimo starań wfu może wkurzać i deprymować, ale co twoje to twoje, za starania też się nagradza :) Trzymam kciuki :* :)
Nnothingness
11 sierpnia 2013, 15:23powodzenia. trzymam kciuki ;D
FitLess
11 sierpnia 2013, 15:20Eeee tam wf w szkole... Ja na koniec LO miałam naciąganą 4, chociaż podpierałam ściany... a trzy lata później zostałam instruktorem fitness :) Tak więc jeśli nie masz ochoty ćwiczyć na wfie- załatw sobie zwolnienie, ALE pod warunkiem, że znajdziesz sobie jakiś miłą aktywność poza szkołą ;)