Jestem bardzo zaskoczona. Waga spada, jem dużo, pysznie a przede wszystkim zdrowo, a gdyby mi jeszcze ból głowy nie dokuczał byłoby w ogóle cudnie (drastycznie tnę węglowodany więc to normalne).
Dałam z siebie wczoraj dużo w pracy a później podreptałam z dziećmi na spacer więc spaliłam w sumie ponad 500kcal, a zjadam do 1500kcal (z tym że zazwyczaj nie spalam więcej niż 200kcal, taki ze mnie leń). Wczoraj udało mi się nawet konkretnie zgrzeszyć orzechowo-miodowym batonem (75g - 530kcal) ale chcicę miałam przeogromną na słodkie. Od jutra dojdzie mi więcej warzyw więc myślę że spadki będą po około 700g na tydzień, czyli tak jak być powinno. Miłego dnia!
Nattiaa
25 sierpnia 2017, 13:06gratuluje spadków :)
Olcia1975
25 sierpnia 2017, 14:59Dziękuję
ar1es1
25 sierpnia 2017, 11:39Hmmm tarczyca z takiego cięcia węgli zadowolona raczej nie będzie więc nie przesadź z długością takiej diety:P
Olcia1975
25 sierpnia 2017, 14:59Jem węgle ale już nie same więc nic jej nie będzie, ale dzięki za troskę