Stres mnie dzisiaj wykończy ...
Nie tylko dzisiaj z resztą,
bo do 1 czerwca włącznie Oskar ma egzaminy z języka.
Dzisiaj ustny, a od jutra pisemne ...
Obiecaliśmy mu naprawdę dobre (i niestety drogie)
słuchawki Sennheiser jak dobrze zda.
To ważne, by mu dobrze poszło, więc proszę o kciuki!
Właśnie zaczęło grzmieć i pogoda raczej senna,
egzamin zaczyna się po lekcjach,
a dzisiaj miał prawie same ruchowe
(2h gimnastyki na dworze - siatkówki, koszykówki albo piłki nożnej)
a do tego teatr, pianino, perkusja na przerwie na lunch
i jeszcze coś tam więc się martwię o jego koncentrację :/
Łepetyna jak bolała, tak boli.
Leki nie pomagają, ale niby jak mają pomóc
kiedy nażarłam się czekolady w ilości nieprzyzwoitej,
wiedząc że mi szkodzi i zagryzając chipsami ...
Pewnie wytłumaczę sobie to szybciutko że to przez zbliżający się okres,
ale tak na prawdę wiadomo że znów zajadam stresy.
Od kiedy wyszła sprawa z okiem Zosi non stop wsuwam jak dzik
no i te egzaminy ...
W ogóle nie panuję nad apetytem :/
Niech mną ktoś ostro potrząśnie, może się w końcu spamiętam?
kolesmaro
31 maja 2012, 14:00Może jutro się odważę.... xD w sumie jakiś ruch jest - latanie po sklepach, czy mieście min godzina dziennie :D
Agujan
31 maja 2012, 13:48Nie wiem co ci poradzić.... mi jakaś klapka przeskoczyła i zawzięłam się jak by to miała być ostatnia rzecz jaka zrobię w życiu ....Może owoce jedz ? jakiś np świeży ananas zajebiście słodycze zastępuje.... Witaj w tym samym muzycznym klubie ;)
hoffnungsvoll
30 maja 2012, 23:03Ojej! To nie wiedziałam! Trzymam kciuki za piątek w takim razie. Na pewno będzie dobrze! Buźka!
Agujan
30 maja 2012, 21:08słońce przecież on mądry to sobie poradzi.... zresztą zajadanie stresa nie działa.... tylko nam się przez chwilę wydaje ze działa a potem jest tylko gorzej. Trzeba sobie powiedzieć STOP głośno i stanowczo, łepetynę podnieść patrząc w lustro i powiedzieć do siebie "ogarnę". Buziaki słońce :*
agus2003
30 maja 2012, 19:17Olcia, będzie dobrze!! Sama wiesz, że zajadanie stresa nic nie da....
hoffnungsvoll
30 maja 2012, 19:09A co jest Zosi w oko, bo jakoś nie zauważyłam wpisu o tym? O Oskara się nie martw aż tak! To bardzo madry chłopak! da radę! Buźka!
kolesmaro
30 maja 2012, 17:41Młody da radę, pewnie jest dobrze przygotowany i ma dodatkową motywację w postaci nagrody : ) Z Zosią też pewnie będzie wszystko ok, współczesna medycyna może wiele zdziałać. Tobie zdrówka i wytrwałości życzę! : *
Chicitaa
30 maja 2012, 17:02Trzymam kciuki za Twojego synka :)