Zmieniłam Avatar na zdjęcie do którego mam uprawnienia (zgoda brata)
ryż z warzywami i sosem słodko-kwaśnym (bez mięsa) 350kcal wyszło wstrętne i wylądowało w koszu więc wyrzuciłam do kosza
Moje menu na dzisiaj:
I śniadanie:
3 mandarynki, KitKat pomarańczowy 400kcal
II śniadanie:
3 mandarynki, jogurt Muller toffi (bez choco pops - oddałam Zosi) 250kcal
obiad:
dla rodzinki resztki (mają 3 kotlety schabowe, 1 mielony i kawałek pieczeni; 3 rodzaje surówek, ogórki kiszone i konserwowe 2 rodzaje i zielonego ogórka, kluski lub ziemniaki)
kolacja:
2kanapki (chleb razowy, masło, szynka babuni bez tłuszczu, ser pleśniowy, ogórek, zielona cebulka) 300kcal
biedronka1985
28 stycznia 2012, 14:12skoro licząc że 7 tyś kcal to jeden kilogram, to faktycznie obie popłynęłyśmy :D
KobietaSzpila
28 stycznia 2012, 11:42sama jestem nastolatką i czasa mowie cos pod wplywem chwili wcale tak nie myslac
vitalia60
27 stycznia 2012, 11:59Bardzo cenię sobie ludzi,którzy potrafią dostrzec u siebie wady.Przyznac siędo tego i podjąc walkę ze słabościami. Szacunek Olciu:)
Antenka34
26 stycznia 2012, 20:58ja co krok mam takie spostrzezenia że dla dzieci trzeba nad soba popracowac , ale kiepsko mi to wychodzi a z synem masz dobre relacje wiec chwila złosci tego nie zmieni .....
agraffka84
26 stycznia 2012, 20:47Nie. Ale to pewnie po tabletkach od gina. Jak tylko zeczelam je brac w 2 dni pojawilo sie +3kg. Pewnie nadal mam problemy z woda w organizmie
hoffnungsvoll
26 stycznia 2012, 16:45Ło Matko! Ale się porobiło! MUSISZ rozmawiać wciąż i wciąż!!! Nie kiście emocji w sobie, ani Ty ani syn. To ważne! Będzie dobrze, bo masz tego świadomość co jest grane! Tulę i przesyłam buziaki!
moninii
26 stycznia 2012, 16:25sama wiem ile przykrości kiedyś sprawiłam rodzicom... Nawet jeśli tak nie myślałam, to ich raniłam... Tak samo z twoim buntownikiem... Mimo, że teraz jest gorzej i tak się bardzo mocno kochacie i to jest najważniejsze! ;)
Chicitaa
26 stycznia 2012, 11:40Zgadzam się z koleżanką poniżej, kocha Cie najmocniej na świecie i może czasem w nerwach o tym nie pamięta, jednak czas buntu przemija a miłość pozostaje :)
coraz.bardziej.piekna
26 stycznia 2012, 11:02:* i tak Twój syn kocha Cię nad życie :) powodzenia :)