Moje Słonko pojechało na tydzień w "dzicz".
Wstaliśmy o 4.00 a w domu zimno choć niby 20stopni C,
za to na dworze tylko 2stopnie C!!!
Zjedliśmy śniadanko, umyliśmy się i ubrali, uściskali rodzinkę i wyszli około 5.30.
Jechaliśmy pierwszym pociągiem a autobusem musielibyśmy wyjechać o 4.30
- zadziwia mnie ten londyński transport.
Pociąg przyjechał punktualnie 5.40 więc zdążyliśmy na czas.
Wszystko było świetnie zorganizowane:
najpierw torby/plecaki do autobusu,
później zameldować się u wychowawcy
i zajmować miejsca.
W autobusie opiekunka 8 roku podliczyła wszystkich,
a pan z techniki który także z nimi jechał
rozdał informatory i broszury.
Wyjechaliby zgodnie z zaplanowanym czasem,
ale czekali na przyjście niepełnosprawnego chłopca z innej 8 klasy,
który pewnie miał kłopot z transportem.
Okazało się też że prawie wszystkie dzieci mają telefony,
pomimo tego, że był zakaz,
bo tam gdzie jadą nie ma zasięgu
i wszelkie informacje będą przekazywane szkole przez CB radio,
a szkoła pośle rodzicom smsa/y.
Osiwieję przez ten tydzień bez wieści od mojego syneczka.
Jestem okropnie nadopiekuńczą mamą ...
Oskar ma już 13 lat i jest bardzo samodzielny
a ja mam okropnego bzika na jego punkcie.
Długo na niego czekałam i kocham go najbardziej na świecie.
Mamy świetny kontakt, dużo rozmawiamy i naprawdę przyjaźnimy się ze sobą.
Mamy podobny gust, myślenie i charakter, a Ozzy jest do tego śliczniutki :)
Wiem, że dużo mam jest zachwyconych własnymi dziećmi,
ale on naprawdę jest wyjątkowy, mimo że też miewamy z nim kłopoty,
jakie mają inni rodzice nastolatków.
Dieta ok, choć dzisiaj jadłam chleb ze słonecznikiem, ale chyba zbyt mało piję bo waga zamiast spadać rośnie ...
znowu kg na + czyżbym tyła na zimę?
Wstaliśmy o 4.00 a w domu zimno choć niby 20stopni C,
za to na dworze tylko 2stopnie C!!!
Zjedliśmy śniadanko, umyliśmy się i ubrali, uściskali rodzinkę i wyszli około 5.30.
Jechaliśmy pierwszym pociągiem a autobusem musielibyśmy wyjechać o 4.30
- zadziwia mnie ten londyński transport.
Pociąg przyjechał punktualnie 5.40 więc zdążyliśmy na czas.
Wszystko było świetnie zorganizowane:
najpierw torby/plecaki do autobusu,
później zameldować się u wychowawcy
i zajmować miejsca.
W autobusie opiekunka 8 roku podliczyła wszystkich,
a pan z techniki który także z nimi jechał
rozdał informatory i broszury.
Wyjechaliby zgodnie z zaplanowanym czasem,
ale czekali na przyjście niepełnosprawnego chłopca z innej 8 klasy,
który pewnie miał kłopot z transportem.
Okazało się też że prawie wszystkie dzieci mają telefony,
pomimo tego, że był zakaz,
bo tam gdzie jadą nie ma zasięgu
i wszelkie informacje będą przekazywane szkole przez CB radio,
a szkoła pośle rodzicom smsa/y.
Osiwieję przez ten tydzień bez wieści od mojego syneczka.
Jestem okropnie nadopiekuńczą mamą ...
Oskar ma już 13 lat i jest bardzo samodzielny
a ja mam okropnego bzika na jego punkcie.
Długo na niego czekałam i kocham go najbardziej na świecie.
Mamy świetny kontakt, dużo rozmawiamy i naprawdę przyjaźnimy się ze sobą.
Mamy podobny gust, myślenie i charakter, a Ozzy jest do tego śliczniutki :)
Wiem, że dużo mam jest zachwyconych własnymi dziećmi,
ale on naprawdę jest wyjątkowy, mimo że też miewamy z nim kłopoty,
jakie mają inni rodzice nastolatków.
Olcia1975 | CZWARTEK | PIĄTEK | SOBOTA | NIEDZIELA | PONIEDZIAŁEK | WTOREK | ŚRODA |
Dieta | 0 | 1 | 1 | 0 |
|
|
|
Słodycze: | 0 | 1 | 1 | 1 |
|
|
|
Woda: | 1 | 1 | 1 | 1 |
|
|
|
Spacery: | 1 | 2 | 3 | 3 |
|
|
|
Suma: | 2 | 5 | 6 | 5 |
|
|
|
Dieta: 1500 - tradycyjne MŻ ale bez ćwiczeń z powodu choroby (zamieniam na spacery z córką) | Wzrost: 164cm BMI: 22,12 | Waga początkowa: 75,5kg Waga obecna: 59,9kg | Cel: 57k |
Dieta ok, choć dzisiaj jadłam chleb ze słonecznikiem, ale chyba zbyt mało piję bo waga zamiast spadać rośnie ...
znowu kg na + czyżbym tyła na zimę?
calineczkazbajki
5 grudnia 2011, 23:58musisz zacząć sie przyzwyczajać ... niestety
kolesmaro
5 grudnia 2011, 18:14Poradzi sobie, dzielna Mamuśka, dzielny synek - te same geny! : *
marta1501
5 grudnia 2011, 16:28to nie jest trudne. Ja na początku tez miałam problem, ale wynikało to z za małej srednicy koła. Potem miałam 80 a teraz nawet nie wiem bo kupiłam takie składane z masażerem, ale też krecenie wychodzi. Kwestia pewnie wyćwiczenia :)
Kasmi
5 grudnia 2011, 15:41duży chłopak :) da sobie radę, więc nie ma się co stresować niepotrzebnie :)
ewakatarzyna
5 grudnia 2011, 15:29Jestem w podobnej sytuacja, mój syn ma 12 lat i w styczniu jedzie do Zakopnego na obóz narciarski, a ja już siwieję.