Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5 grudnia 2011


Moje Słonko pojechało na tydzień w "dzicz".

Wstaliśmy o 4.00 a w domu zimno choć niby 20stopni C,
za to na dworze tylko 2stopnie C!!!

 Zjedliśmy śniadanko, umyliśmy się i ubrali, uściskali rodzinkę i wyszli około 5.30.
Jechaliśmy pierwszym pociągiem a autobusem musielibyśmy wyjechać o 4.30
- zadziwia mnie ten londyński transport.

Pociąg przyjechał punktualnie 5.40 więc zdążyliśmy na czas.
Wszystko było świetnie zorganizowane:
najpierw torby/plecaki do autobusu,
później zameldować się u wychowawcy
i zajmować miejsca.
W autobusie opiekunka 8 roku podliczyła wszystkich,
a pan z techniki który także z nimi jechał
rozdał informatory i broszury.
Wyjechaliby zgodnie z zaplanowanym czasem,
ale czekali na przyjście niepełnosprawnego chłopca z innej 8 klasy,
który pewnie miał kłopot z transportem.

Okazało się też że prawie wszystkie dzieci mają telefony,
 pomimo tego, że był zakaz,
bo tam gdzie jadą nie ma zasięgu
i wszelkie informacje będą przekazywane szkole przez CB radio,
a szkoła pośle rodzicom smsa/y.
Osiwieję przez ten tydzień bez wieści od mojego syneczka.
Jestem okropnie nadopiekuńczą mamą ...
Oskar ma już 13 lat i jest bardzo samodzielny
a ja mam okropnego bzika na jego punkcie.
Długo na niego czekałam i kocham go najbardziej na świecie.
Mamy świetny kontakt, dużo rozmawiamy i naprawdę przyjaźnimy się ze sobą.
Mamy podobny gust, myślenie i charakter, a Ozzy jest do tego śliczniutki  :)
Wiem, że dużo mam jest zachwyconych własnymi dziećmi,
ale on naprawdę jest wyjątkowy, mimo że też miewamy z nim kłopoty,
jakie mają inni rodzice nastolatków.




 Olcia1975

CZWARTEK

PIĄTEK

SOBOTA

NIEDZIELA

PONIEDZIAŁEK

WTOREK

ŚRODA

Dieta

 0

 1

 1

0

 

 

 

Słodycze:

 0

 1

 1

 1

 

 

 

Woda:

 1

 1

 1

 1

 

 

 

Spacery:

 1

 2

 3

 3

 

 

 

Suma:

 2

 5

 6

 5

 

 

 

Dieta: 1500 - tradycyjne MŻ ale bez ćwiczeń z powodu choroby (zamieniam na spacery z córką)

Wzrost: 164cm

BMI: 22,12

Waga początkowa: 75,5kg

Waga obecna: 59,9kg

Cel: 57k




Dieta ok, choć dzisiaj jadłam chleb ze słonecznikiem, ale chyba zbyt mało piję bo waga zamiast spadać rośnie ...

znowu kg na + czyżbym tyła na zimę?


  • calineczkazbajki

    calineczkazbajki

    5 grudnia 2011, 23:58

    musisz zacząć sie przyzwyczajać ... niestety

  • kolesmaro

    kolesmaro

    5 grudnia 2011, 18:14

    Poradzi sobie, dzielna Mamuśka, dzielny synek - te same geny! : *

  • marta1501

    marta1501

    5 grudnia 2011, 16:28

    to nie jest trudne. Ja na początku tez miałam problem, ale wynikało to z za małej srednicy koła. Potem miałam 80 a teraz nawet nie wiem bo kupiłam takie składane z masażerem, ale też krecenie wychodzi. Kwestia pewnie wyćwiczenia :)

  • Kasmi

    Kasmi

    5 grudnia 2011, 15:41

    duży chłopak :) da sobie radę, więc nie ma się co stresować niepotrzebnie :)

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    5 grudnia 2011, 15:29

    Jestem w podobnej sytuacja, mój syn ma 12 lat i w styczniu jedzie do Zakopnego na obóz narciarski, a ja już siwieję.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.