Przeczytajcie może to wam pomoże :)
Piękno i wdzięk nie dadzą się ani zmierzyć, ani zważyć. Po prostu są - w tobie. Uwierz w to i nie pozbawiaj się radości, jaka płynie z bycia wśród ludzi.
To jesteś ty. Niezależnie od kształtu nosa, obwodu w biodrach i koloru włosów - to jesteś ty, wrażliwa, wartościowa, interesująca. Normalna. Zaufaj Matce Naturze: gdyby wygląd miał kluczowe znaczenie, wszyscy bylibyśmy jednakowi i bez skazy. A skoro różnimy się od siebie kolorem skóry, wzrostem i tuszą, najwidoczniej to właśnie jest normą. Z pewnością zaś nie są nią stereotypy - to dzieło człowieka, a nie przyrody.
Masz tak wiele do zaoferowania! Możesz dać przykład albo udzielić pomocy. Możesz kogoś uszczęśliwić uśmiechem, zainteresowaniem, albo tym, że po prostu go wysłuchasz. Możesz podzielić się swoją wiedzą, wrażliwością i przemyśleniami. Możesz pozwolić komuś, aby poczuł się ważny i potrzebny.
Równie wiele świat ma do zaoferowania tobie. Pozwól mu na to; nie zamykaj się przed nowymi doznaniami, nie unikaj miejsc ani ludzi. Żadnej chwili nie da się zatrzymać i powtórzyć, więc nie oddawaj ani jednej walkowerem. Jeśli pamiętasz dziecięce zabawki i młodzieńcze zabawy, śmieszne wydarzenia z lat szkolnych i widok z okien pociągu, który wiózł cię na wakacje - pomyśl, jak miło będzie przypominać sobie kiedyś to, co przeżywasz tu i teraz. Ciekawa teraźniejszość to ciekawa przyszłość. Chyba nie chciałabyś zapamiętać siebie, spędzającej najlepsze lata życia na snuciu się po mieszkaniu, przerzucaniu pilotem kanałów telewizyjnych i smutnym porównywaniu się do gwiazd ekranu?
W najlepszym towarzystwie
Z pewnością nie raz słyszałaś porady życzliwych (zwłaszcza krewnych starszej daty), abyś wreszcie "ułożyła sobie życie". Ogólnie rzecz biorąc, chodzi im o twoje szczęście, ale konkretne przesłanie brzmi: wyjdź za mąż, załóż rodzinę i miej dzieci. Ta stereotypowa recepta na bycie zadowoloną i usatysfakcjonowaną jest w gruncie rzeczy sposobem na usatysfakcjonowanie i zadowolenie innych. Ale ty żyjesz przecież we własnym imieniu; możesz zadowalać innych, nijak się to jednak nie uda, jeśli... sama będziesz niezadowolona.
To prawda: samotność bywa udręką, dramatem i, choć to irracjonalne, w niektórych środowiskach bywa także powodem do wstydu. Równie często samotność jest jednak przyjemna, inspirująca i pożądana. Wszystko zależy od ciebie - od twoich potrzeb i nastawienia. Równie ważny jest moment, w którym właśnie się znajdujesz.
Lepiej być samotną, niż udręczoną obecnością drugiej, nieznośnej osoby. Nie ulega też wątpliwości, że nawet gdy siedzisz sama w domu, jesteś zawsze w najlepszym towarzystwie: w towarzystwie samej siebie. Ale czy nikt, naprawdę nikt więcej nie zasługuje na twoją obecność? Może warto sprawić komuś radość wspólnie spędzonym czasem i możliwością rozmowy? Może i tobie sprawi to radość?
Zastanów się, w jakim towarzystwie lubisz przebywać, z kim chętnie rozmawiasz, a od kogo stronisz. Ludzie z zasady lgną do osób pogodnych, emanujących dobrą energią; unikają smutnych i marudnych - tak samo, jak chcieliby uniknąć problemów. Nie bądź więc "problemem", który trzeba jakoś potraktować. Bądź sobą: uroczą kobietą, dobrą przyjaciółką, życzliwą sąsiadką, sympatyczną osobą. Roztrząsanie kłopotów odłóż do chwili, gdy pojawi się sytuacja naprawdę poważna, wymagająca rozwiązania. I korzystaj z okazji, że ta chwila jeszcze nie nadeszła.
Ustalanie własnych zasad
Nasze matki i babki wychowywano w myśl zasady "siedź w kącie, a znajdą cię". Nic dziwnego, że starały się i nam ją wpoić. Sęk w tym, że zamiast przewidywanej skromności, nienarzucania się towarzystwu i grzecznego czekania na swą kolej, wpoiły wielu z nas przede wszystkim poczucie bycia gorszą, mniej interesującą, zależną od cudzych upodobań i ocen.
Nie siedź w kącie. Nie kryj się w cieniu. Nie usuwaj się na margines własnego życia. Jeśli lubisz tańczyć - tańcz. Jeśli podoba ci się wyzłocona słońcem skóra - kup samoopalacz. Jeśli marzysz o podróżach - odwiedź biuro turystyczne, sprawdź ofertę i znajdź coś dla siebie. Jeśli interesuje cię sztuka - wybierz się do kina, teatru albo do galerii. Nie ma powodu, byś odmawiała sobie tego, co sprawia ci przyjemność. Oczywiście, im dłużej zwlekałaś z wyjściem do ludzi, im dłużej stroniłaś od życia towarzyskiego, tym jest ci trudniej zacząć. To naturalne. Ponieważ jednak dzisiaj jest pierwszy dzień reszty twojego życia, zadbaj, by była ona interesująca i atrakcyjna - także pod względem towarzyskim.
Nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę ani wszczynać dyskusji na temat globalnego ocieplenia. Zacznij od uśmiechu. Podnieś wzrok i uśmiechnij się do pierwszej osoby, którą zauważysz. A później do następnej. I do kolejnej. Uśmiechaj się, nie czekając, aż ktoś uśmiechnie się do ciebie. Nie masz powodu? No, to uśmiechnij się bez niego. Uśmiech jest znakomitym rozpoczęciem rozmowy, znajomości czy po prostu dobrego dnia. Pozwala poczuć się lepiej, uspokaja i dodaje odwagi.
A przy okazji: gdy się uśmiechasz, momentalnie stajesz się ładniejsza i młodsza. Wiedziałaś o tym?
Nie marudź
Osoba monotematyczna, choćby mówiła najciekawiej, prędko zyskuje opinię nudziarza. Osoba marudna zyskuje ją jeszcze prędzej. Przyznaj: żaden mężczyzna nie potrafi tak marudzić jak my, kobiety - zwłaszcza gdy zaczynamy utyskiwać na własne niedoskonałości. Chyba żadna z nas nie jest całkowicie zadowolona ze swojego wyglądu; możemy bez końca wymieniać mankamenty ciała, cery czy włosów, jesteśmy o wiele bardziej krytyczne wobec siebie niż wobec nawet niesympatycznej znajomej, rywalki czy nielubianej artystki. Niezależnie od wieku i figury, łatwo stajemy się mistrzyniami w marudzeniu na własny temat.
Zbyt łatwo! Na ulubiony temat z serii "Mam takie grube uda" albo "Każda kobieta jest szczuplejsza niż ja" możemy rozprawiać godzinami, z podawaniem najwymyślniejszych przykładów. Co gorsza, zadręczamy tym osoby bliskie, które są nam życzliwe i po prostu mają cierpliwość nas wysłuchiwać. W któryś pogodny dzień wybierz się na spacer po mieście albo siądź w kawiarni przy ruchliwej ulicy i popijając kawę przyglądaj się temu, co za oknem. Obserwuj przechodniów. Choć teraz trudno ci w to uwierzyć, sama się przekonasz, jak wiele kobiet wygląda np. o wiele potężniej niż ty. Zdziwi cię i to, że znaczna ich część obnosi swoje nader obfite kształty z dumą, spokojem, i spowija je w zwracające uwagę kolory i fasony (nie zawsze szczęśliwie dobrane - cóż z tego?). Cokolwiek o sobie myślałaś, na ten widok możesz poczuć się bardzo atrakcyjna i... wręcz drobna. Nie wierzysz? Siądź i popatrz.
Nie ma cudów
Nie staniesz się szczęśliwa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, gdy tylko schudniesz, będziesz miała nowy nos, nowy biust albo nowego mężczyznę. Jest natomiast bardzo prawdopodobne, że staniesz się szczęśliwa, jeśli... tak postanowisz. Myśli mają moc sprawczą. Gdy poddajesz się strachowi, wówczas boisz się jeszcze bardziej. Gdy uważasz, że jesteś gruba, zaraz zaczynasz czuć się i zachowywać jak jeszcze grubsza. Gdy intensywnie na coś lub na kogoś czekasz, masz wrażenie, że czas stanął w miejscu. Spróbuj wykorzystać ten mechanizm na własną korzyść, zamiast wyolbrzymiać swoje gabaryty przypadkowo dobranym strojem, obsesyjnym myśleniem i raniącymi słowami.
Bądź dla siebie dobra - to znacznie lepsze niż cud. To początek końca samotności.