Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11 czerwca 2011


Waga spadła o kolejne 300g!
Ale dzisiaj pierwszy raz się nie załatwiłam.

Śniadanie:
jogurt waniliowy z małą łyżeczką otrąb owsianych i pszennych
czarna kawa z 2 kropkami słodzika
400ml coca-coli light

II Śniadanie:
makrela wędzona 150g
szklanka chudego mleka
coca-cola light 200ml
herbata Pu-Erh 250ml

Nie chce mi się dzisiaj absolutnie nic ... przede wszystkim ćwiczyć.
Może jak sobie w końcu kupię tą L-karnitynę to coś ruszę z miejsca bo już mnie to wścieka! Centymetrów mi nie ubywa; tzn tylko 1cm w talii i 1cm w udach za to 4cm w biuście - co mi akurat nie przeszkadza bo wreszcie mi się nie wylewa na boki z miseczek :)
Zosia mimo 14stopni C biega po ogródku z panem Inką - "koto-psem"!
"Kotopies" to taki kot który zachowuje się czasem jak pies - wypisz wymaluj nasz Mr Inka!
Bardzo szaleją! Nie wiem skąd mają tyle energii - tylko pozazdrościć!
Idę wziąć prysznic i ruszam w miasto w poszukiwaniu spalaczy tłuszczu do Health Shopu i poszwendać się byle gdzie. Może zaliczę też park z Zosią jeśli się nie rozpada, choć zapowiadają deszcze do niedzieli ... uroki Londynu


Wróciłam po 2h marszu w poszukiwaniu L-karnityny i w końcu ją namierzyłam w chińskim sklepie z odżywkami dla sportowców i nie tylko. Była w promocji 500mg - 60tabletek po 10,21 (half price). Wzięłam 4 opakowania żeby nie latać znowu za miesiąc.

Obiad:
pierś z kurczaka w sosie z serka Philadelphia Herbs & Garlic zmieszanego z wodą
(bez zagęszczenia - zredukowany przez odparowanie do odpowiedniej gęstości)

szklanka mleka 0,1%
woda mineralna o smaku brzoskwiniowym 500ml (słodzona słodzikiem)

Kolacja:
jogurt naturalny, ok 200g serka Zott, 
(chol... serek nie był odtłuszczony i miał więcej węglowodanów niż białek - gupia!)
szklanka mleka, kilka plastrów szynki z indyka (koło 22.00 - o zgrozo!)
woda mineralna, cola light i woda owocowa ze słodzikiem


Dzisiaj odpuściłam sobie ćwiczenia - od jutra normalnie ćwiczę!

Podsumowanie:
ćwiczenia - 0
płyny - 2,5l
herbata i ziółka
spacer
dietka - jako-tako
bo ten nieszczęsny serek był, w dodatku zbyt późno




 [*] Właśnie się dowiedziałam (12 czerwca - wieczorem) że dzisiaj o 23:00 zmarł Marcin Qula Szczepaniak  - spoczywaj w pokoju, Kochany! [*]
  • iga333

    iga333

    12 czerwca 2011, 11:46

    Olcia: Czytałam w książce Dukana, że w fazie II takie same efekty jak 5/5 daje 1/1 - co ty myślisz???

  • Agap811

    Agap811

    11 czerwca 2011, 21:50

    U mnie też ich dzisiaj było brak, po wieczornym podjadaniu zrobiłam 100 przysiadów:) z wyrzutów sumienia, hehe. P.S. Córcie masz boską!

  • natanek

    natanek

    11 czerwca 2011, 14:22

    w toalecie co drugi dzien jak bylam na dukanie a czasami co trzeci,miejmy nadzieje ze Ci sie wszystko usabilizuje.Ale waga leci w dol to najwazniejsze hehe.Oj dzisiaj tak samo jak tobie nie chce mi sie cwiczyc ale zaraz sie zabieram zeby przypadkiem calkiem mi sie nie odechcialo:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.