Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wiem co znowu się tu od*ebało!!!


Nie wiem, nie wiem, nie wiem.

Po raz kolejny zamiast waga w dół to idzie w górę (szloch)

1.Mam super motywację

2.Kupuję dietę VITALIA ewentualnie wygrzebuje w szufladzie ze stosu wcześniejszych diet jakąś perełkę

3.Stosuję dietę

4.Dalej mam super motywacje

5. Mija kilka dni, może tygodni

6.Pyk, pstryk, myk

7.Mój po*ebany mózg zaczyna już coś knuć

8.Słuchać wewnętrzny głosik ,,no jak nie zjesz czekolady, jak zjesz" albo coś w stylu ,,to tylko jedna kostka czekolady, tylko jedna, otwórz ją - na pewno nie wpie*dolisz całej"

9. Otwieram czekoladę (opcjonalnie inny smakołyk) bo przecież teraz teraz będzie inaczej niż pierdo*one milion razy wcześniej

10. ,,Wtedy płynę, płynę
Chwytam w żagle wiatr
Jakby szczęście miało chwilę trwać
Wtedy płynę, płynę
Znów się uczę jak
Można kochać świat"

Powyżej przedstawiam plan jak w prosty sposób można w ciągu 2 lat uzbierać dodatkowe 20 kg tłuszczyku.

Po raz kolejny chcę zabrać się za ,,zdrowy styl życia" ale qrwa boję się że za 2 lata przy moim odchudzaniu będę ważyć 150 kg.

  • WracamDoFormy2020

    WracamDoFormy2020

    22 kwietnia 2020, 12:50

    hahahahahaha 10 mnie rozłożyła xD i dokładnie u mnie było tak samo, z tym, że przypałętało się klika "podgórków", jak Hashimoto, stres związany ze zmianą pracy i takie tam. Znajdź swój punkt zaczepienia, który daje Ci kopa do działania. Może zdjęcia z przeszłości, może bycie tutaj i spowiadanie się z grzechów, czekając na nasze gromy z jasnego nieba, może facet, może "nowy dzień nowa ja", może to być cokolwiek, co będzie dla Ciebie samej wystarczająbym powodem, by odmówić sobie czekolady, wafelka, ciastka, chrupków. Warto być szczęśliwym przez chwilę (i właściwie co chwilę, bo nie wierzę, że któraś z nas niezdowe żarcie jadła rad na miesiąc :D ), by później obudzić się z masą +20kg? nie sądzę :) dupka w troki i ruszamy!

  • SueLedger

    SueLedger

    21 kwietnia 2020, 17:16

    Cóż można rzec... DO DZIELA ;)

  • avocadooo

    avocadooo

    21 kwietnia 2020, 16:58

    Raz na wozie, raz pod wozem.. - niestety w odchudzaniu też tak bywa :3 Trzymam kciuki żeby Ci się udało osiągnąć cel :)

  • joni89

    joni89

    21 kwietnia 2020, 15:36

    jakbym czytała instrukcje własnego mózgu :D

  • barbra1976

    barbra1976

    21 kwietnia 2020, 15:05

    Na mnie w takich okolicznościach działa tylko nie kupować syfu. Nie ma w chacie nie ma co otworzyć. Właśnie mam chęc na slodkie, które latami mnie nie ruszało, a w ostatnich tygodniach dramat.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.