Dzisiaj pierwszy trening z Insanity i w sumie z zakwasami po wczorajszym doszłam do końca.
Przyznam, że końcówka była ciężka, zatrzymywałam się kilka razy, ale skończyłam trening.
Polecam wszystkim, którzy czują, że to co robili do tej pory to mało!!! Jeszcze nigdy nie byłam tak spocona, pot kapał mi z nosa na podłogę, ale wtedy czuję, że coś robie i że robie to tak jak powinnam!
Jeśli wytrzymam ten tydzień to będzie dobrze, trzymajcie kciuki, papa
therock
15 maja 2013, 01:01gratki:)
petitpapillon
14 maja 2013, 23:01trzymam :)