Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pech to pech


Hejka dziewuszki, ja to mam pecha!! Kiedy już podniosłam cztery litery i zaczęłam ćwiczyć, a nawet pobiegałam 30 minut w tamtym tygodniu, to proszę bardzo w sobotę wieczorem ja i moich dwóch maluchów zostaliśmy powaleni na kolana przez jakiegoś wirusa. Szczerze mówiąc nie pamiętam kiedy tak mnie coś dopadło i tak długo trzymało. Ogólnie to dzisiaj czuję jakąś małą poprawę bo mogę jako tako oddychać przez nos, ale nadal nie czuję smaku potraw. Ogólnie to ciężki czas dla mnie bo spróbujcie opiekować się dwójką zasmarkanych i marudnych maluchów, same mając gorączke, ból mięśni oraz kapiący nos i bolące gardło. 

Mam nadzieję, że niedugo to minie i będę mogła wrócić do treningów bo naprawdę już chcę się pozbyć tej oponki i obcierających się ud. Dobra, nie będę już się użalać, tylko biorę jakieś leki i uciekam do łóżka. 

Trzymajcie się papapa

  • olaolunia

    olaolunia

    27 kwietnia 2013, 09:41

    Dzięki dziewuszki, cholerne choróbsko trzyma do dzisiaj, tzn już jest lepiej, ale nos zatkany i smaku nie czuć, pozdrawiam

  • grupciaa

    grupciaa

    25 kwietnia 2013, 08:41

    wracaj do zdrowia :) i na czas choroby wyleguj się w łóżku ile się da a potem wracaj do nas i do ćwiczeń

  • therock

    therock

    24 kwietnia 2013, 23:06

    jak najwięcej zdrówka życzę:*

  • NigdyNieKochalam

    NigdyNieKochalam

    24 kwietnia 2013, 22:57

    Szybkiego powrotu do zdrówka życzę ! ;***

  • ojtajolunia

    ojtajolunia

    24 kwietnia 2013, 22:44

    Życzę powrotu do zdrowia , trzymam kciuki za te szczupłe uda:-)

  • ewela22.ewelina

    ewela22.ewelina

    24 kwietnia 2013, 22:25

    oby minelo szybko!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.