Wróciłam!
No, nie było mnie przez długi czas... Ale mam nadzieje, że teraz będę pisać w miarę regularnie. Tym bardziej, że wyjeżdżam na pół roku za granice i będę potrzebowała Waszego wsparcia, żeby utrzymać tam dietę :)
A propos diety... więc już wiem na 100%, że nie osiągnę swojego planu, czyli 83 kg do końca miesiąca... Haha! Nawet nie zbliżę się do jego osiągnięcia... Ale nie o wyścigi tu chodzi :) Każdy kilogram powinien być sukcesem i z każdego mam zamiar się cieszyć...
Patrząc na moje poprzednie wpisy, ten wydaje mi się niezwykle rozsądny ;)
A co tam u Was?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
leilik
26 stycznia 2012, 23:45Czesc :) egzaminy jeszcze przede mna, w najblizszy wtorek i srode rano prosze mocno trzymac kciuki ;) dieta niestety poszla sie walic, bo nie mam czasu ani sily na mysleniu o zdrowym jedzeniu-mam nadzieje, ze pozbede sie tego problemu za tydzien, po zdaniu wszystkiego ;) Gdzie wyjezdzasz za granice? na erasmusa, przypuszczam :) bylam w tamtym roku i aktualnie mieszkam w tym samym miescie, w ktorym wlasnie sie erasmusowalam ;) pozdrawiam!!!
Justynafgerhfgbgt
26 stycznia 2012, 23:40Dokładnie :) każdy kg jest sukcesem i z każdego się cieszmy (oczywiście zgubionego :D) ... powodzenia :))