Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wpis po roku...Problem nóg...


Wstyd się przyznać, ale rok nic nie zamieszczałam w pamiętniku. W sumie u mnie ta sama sytuacja. Prowadzę zdrowy tryb życia, 3-4 razy w tygodniu treningi poranne w domu z Moniką Kołakowską. Ponad 2 lata chodziłam na siłownię, ale pracodawca już nie dofinansowuje karnetów :|. Wagę utrzymuję, nie udało mi się zrzucić 3-5 kg, ale 1 kg hehe. W sumie to nie takie ważne, ale mam problem z nogami... Figura gruszki. Góra szczupła-dół potężny. Byłam ostatnio na zabiegu sauna-lipolaser-dermomasaż i na końcu masaż nóg. Mam trochę siniaczków, skóra napięta i dzisiaj mierzyłam się w obwodach nóg jest 1 cm mniej. Oczywiście takie zabiegi trzeba powtarzać, ale mnie pani poradziła zakup bańki chińskiej i samodzielne masaże 2 razy w tygodniu. Bańkę już zamówiłam i zobaczę. Podobno efekty są widoczne po 2 tygodniach... dodatkowo stwierdziła, że nie mam odtłuszczonych nóg. Być może to limfa, cellulit wodny. Jak Wy radzicie sobie z tym problemem? :?

  • KochamBrodacza

    KochamBrodacza

    4 marca 2020, 21:07

    Słyszałam o tej bańce że potrafi sporo pomóc, ale jakoś nigdy nie próbowałam.

  • Karampuk

    Karampuk

    3 marca 2020, 19:01

    -1 kg to zawzse lepiej niz powrót z +5

    • Ola_wawa

      Ola_wawa

      4 marca 2020, 08:28

      dokładnie :)

  • Deunan

    Deunan

    3 marca 2020, 13:12

    Uda są zwykle oporne jak diabli. Jestem klepsydrą zasadniczo ale jak chudnę to uda zawsze najwolniej. Kiedyś to już wyglądałam jak jeniec wojenny a uda i tak swoją dawkę masy trzymały :) Wszelki drenowanie i masowanie to dobra droga bo nadmiar wody lubi tam osiąść. Tylko uważaj z tą bańką na naczyka/pajączki.

    • Ola_wawa

      Ola_wawa

      3 marca 2020, 13:40

      Na szczęście nie mam peknietych naczynek. Tak,ja tez kiedyś bardzo schudłam twarz,góra wręcz chuda,A nogi dalej potężne

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.