A dziś skusiłam się na spaghetti! Długo już za mną chodziło. Mniam, mniam.
I 07:30- jajecznica z 2szt. z 2 plasterkami szynki drobiowej podsmażonej na kapce oleju; 250kcal
II 13:00- 55g suchego makaronu spaghetti(200), 20g sos Knorr Fix Bolognese Chilli(80?), pół pomidorka(20); po przyrządzeniu dało mi to około 150g; 300kcal ?
III 15:00- zielone jabłuszko(80), 3x śliwka suszona(50); 150kcal
IV 18:00- pół kromki razowej(70), szynka(15), świeży ogórek i sałata(5), kisiel ananasowo-pomarańczowy(120), 1x maca(40); 250kcal
później, rozłożone w czasie- 3x maca(120), 2x jabłuszko zielone(130), truskawki(150); +400kcal
ZARAZ CZEKA MNIE ROWEREK, te 400kcal pasowałoby spalić.
(rowerek 33min, 17.8km, 400kcal + 1000 podskoków na skakance, 100kcal? )
bekaa
28 marca 2011, 23:55proszę jaka pełna mobilizacja ćwiczeniowa! zazdroszczę! a co do prawa jazdy to ja też właśnie się szkolę- tylko ja już po dwóch oblanych egzaminach i to nie dlatego,że słabo jeżdżę! no ale cóż, bo to Polska właśnie! pozdrawiam
futerko92
28 marca 2011, 21:51ty w środę przedostatni wykład, a ja już egzamin. :D
Triinu
28 marca 2011, 20:39a ja mam ochotę na spaghetti z jakimś zielonym sosem i serkiem mmm:)
moniq1989
28 marca 2011, 17:56Spagetti mniam:) Jak się je raz na czas, to nic się nie dzieje. Buźka;*
szatanica
28 marca 2011, 16:21Oj smaczka teraz mam na tą diabelską potrawę :D
ana03
28 marca 2011, 13:33Hej :) Tak czytam i czytam i smaka mi narobiłaś tym spaghetii :P:P Ale najważniejsze jest to u Cb, że z optymizmem patrzysz w przyszłość. Podoba mi się to. :) Pozdrawiam