Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3 września - początek nowego roku szklnego


A ja sobie go olałam na całego, normalnie nie poszłam tak jak i wczoraj olałam spotkanie choć wszyscy mi o nim przypominali. Ze szkołą było łatwiej bo nie wiedziałam czy będę miała dziś dyżur czy nie i bałam się że potem będę musiała siedzieć i czekać 4 godz. ale się okazało że zaczynam od środy, więc mam jaszcze kilka dni dla siebie.
Mam pracę ale czegoś mi brak może to przez to że będę miała inną grupę i jestem troche zawiedziona bo teraz będę musiała uważać rzeby niedostać odkogoś w plecy i tylko będę odliczała minuty do końca dyżuru. W zeszłym roku było całkiem inaczej aż mi się chciało chodzić do pracy, w tym już tak nie będzie !!!
    Do tego złapał mnie jeszcze jakiś sentyment za pracą w moim pierwszym wyuczonym zawodzie czyli w bankowości  i ubezpieczeniach. chaiałaby chodź troche w tym przepracować żeby zobaczyć czy to jest to czy nie a przecież o tym zawsze marzyłam a nie o jakiejś szkole którą mi wmówili. Tak było by najlepiej bo tak to będę miała zawsze wyjakieś wyrzuty.
    Jak by tego było mało to jeszcze wszyscy uciekają za granicę i ja też bym chciała właśnie kolejna kuzynka wyjechała.
    Wszystko może bym jeszcze jakoś przetrzymała zacisneła zęby i by szło pomału do przodu ale znowu łapią mnie czarne myśli, najgorzej jest jak idę spać, nie śpię do 4 tylko walczę ze sobą żeby sobie czegoś nie zrobić i to jest najgorsze. Boję się że któregoś dnia poprostu nie wytrzymam i puszczą mi nerwy i to zrobię.
  • Inga2

    Inga2

    3 września 2007, 13:33

    No niestety, ten zawód jest męczący, raz może być fajnie, ale trafią się uczniowie nie tacy i już fajnie nie jest. Jeśli masz możliwość to szukaj gdzieś indziej pracy, nie musisz przecież tam pracować zawsze. Pozdrawiam.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.