Znacznie trudniej jest przetrwać w życiu codziennym i przeżyć. Najtrudniej jest żyć po nieudanej próbie samobójczej. Znam ten ból. Teraz już tak nie będzie. Śmierć. Ona czeka na mnie, Królowa mroku, Księżniczka cienia, Pani śmierci, Na swoim czarnym rumaku, Z kosą w ręku, Kapturem na głowie, Czeka na mnie, Chce bym przyszła, Bym się jej oddała w całości, Całą duszą i całym ciałem, Mimo moich obaw, Zaczynam podążać w jej kierunku, Powoli podchodzę, Wsiadam na jej rumaka, I odjeżdżamy w dół, By zasmakować w śmierci..- Mówią, że samobójstwo jest wołaniem o pomoc. U mnie, to jest to rozmyślnie podjęta decyzja
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nickzajety
5 czerwca 2007, 15:14nie nosi kaptura, nie jest księżniczką, ani królową, nie nosi sukni. Tak naprawdę śmierci nie ma- jest koniec i pustka. Nie będziesz miała myśli, stracisz siebie. Tego chcesz? Twoje przemyślenia, smutki, ale na pewno też radości nie są warte zakopania w piachu i oddania do zjedzenia robakom
mekintoch
4 czerwca 2007, 22:14Co jest takiego w Twoim życiu co pcha cię do popełnienia takiego czynu? To smutne że nie ma dla Ciebie na świecie nic co by cię trzymało. Naprawdę warto żyć, nie wiadomo co wspaniałego Cię czeka. Warto powalczyć o swoje szczęście a nie się poddawać.
Rikelli
4 czerwca 2007, 22:04Czasami jak czuję, że wszystko mnie przytłacza snuję wizję na ten temat. Wybieram zawsze dość romantyczną śmierć (i niezbyt bolesną). Mam już kilka opracowanych scenariuszy na przyszłość, gdybym przypadkiem w końcu się zdecydowała. W większości z nich przedawkowuje jakieś leki - bo to łatwe. Ostatnio przyłapałam się na tym, że chomikuję zapomniane przez boga i domowników tabletki, by wykorzystać je przy nadarzającej się okazji. Zwykle odbywa się to w lesie, tym, który znajduje się blisko domu mojej babci. Można zaszyć się tam w gąszczu, przysiąść pod drzewem i zasnąć by nigdy się nie obudzić, a prawdopodobieństwo, że ktoś cię tam znajdzie na czas jest znikome. Są to oczywiście tylko fantazje, w chwilach bezradności przydatne. Później zwykle się z tego śmieje, choć zrobiłam sobie listę ewentualnych powodów z racji których mogłabym te marzenia ziścić. Na razie się nie poddaje. Z resztą śmierć nie jest wyjściem. To tchórzostwo, ucieczka, dezercja od odpowiedzialności. Życie zawsze daje nam kolejną szansę. Jutro też jest dzień, jeśli to konieczne nie wahaj się zignorować przeszłość i spójrz z nadzieją w przyszłość. "Życie jest życiem, wspaniałym i strasznym tym, co chcesz i czego nie chcesz... Za to Śmierć jest zerem, zabiera nam wszystko..."
BogusiaMM
4 czerwca 2007, 21:51jakim prawem dajesz sobie prawo zabicia siebie? Czy to ty dalas sobie zycie? Przemysl to sobie, bo glupia nie jestes! Masz 28 lat... Jak przemyslisz sprawe...to napisz cos takiego rozsadnego i madrego...
abiozi
4 czerwca 2007, 21:45...ale przed laty. Nigdy nie podjęłam próby samobójczej choć planowałam. Nie chciałam żyć. Szkoda, że tego życia nie mogłam podarować komuś kto bardziej na to zasługuje. Takie miałam myśli kiedyś. Nie chcę do tego wracać. Nie wiem jak Ci pomóc. Musisz to znaleźć w sobie. Miałam kilka takich przełomów. Pamiętam jak kiedyś poszłam do mojej koleżanki chyba po to by się poużalać nad sobą i powiedzieć, że nie chcę żyć. Ona pocieszała mnie jak mogła, nerwy jej jednak puściły i usłyszałam: a idź i zrób to. Wybiegłam trzaskając drzwiami z konkretnym zamiarem ale w domku przemyślałam całą sprawę i doszłam do wniosku jak głupia jestem. Nie można tak zamęczać innych, którzy starają się nam pomóc i nie widzą wszystkiego w tak czarnych kolorach jak my. Teraz boję się ludzi takich jak Ty bo nigdy nie wiadomo jak postąpią i czy znajdą motywację by nie użalać się nad sobą. Może rozejrzyj się i zobacz jak wielu ludzi cierpi z zupełnie innych powodów niż Ty, takich zwykłych jak choroba ciała, a nie duszy. Może zostań wolontariuszką i pomagaj innym a zobaczysz cel w życiu. Ja powtarzam sobie, że może moje życie nie ma sensu, ale może żyję tylko dlatego, że kiedyś komuś uratuję życie. Szukaj celu, sensu życia bo warto...Pozdrawiam - Ania
olakutti
4 czerwca 2007, 21:34Olu, mam nadzieje, ze znajdziesz w sobie iskierke, by ruszyc do przodu. Nie poddawaj sie i zacznij szukac drogi. Wiesz, strasznie sie czyta takie teksty o planach samobojczych - cos w sercu sciska. Masz w dodatku taki mega optymistyczny cytat w swoim opisie... Zawsze jest jakies wyjscie: ama dostalam piacha od zycia wiele razy... ale to sprawia, ze czuje sie mocniejsza... Powodzenia i trzymam kciuki :)
kattarina
4 czerwca 2007, 21:33nie wiem co się wydarzyło w Twoim życiu, ale nic nie jest warte Twojego życia... więc mam nadzieję, że to jakiś straszny dół, a nie Twoje rzeczywiste myśli...