Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wróciłam do domu


Nie było do końca tak jak miało być. Po pierwsze miałam iść do bogusia i nie poszłam tylko zadzwaniłam i wcisnełam mu jakiś kit, napewno nie uwierzył ale mnie to już nie obchodzi.
Felek kartofelek czyli robrcik nie daje za wygraną. pisze dzwoni nawet miałam odebarć ale akurat wychodzilismy na orkiestrę, było super i na starym mieście i na światełku a na woronicza było bosko)więc było nie porę zresztą i tak bym znalazła jakiś usprawiedliwienie żeby nie odebrać, choć gdyby zrobił to godz wcześniej to kto wie byłam sama w domu. A propo domu nie tylko ja wróciłam, matka też, okradli ją , zostawiła ją gdzieś a teraz nie pamięta i mówi że ją okradli więc wóciła. ciekawe do kiedy?
 kupiłam wagę.

idę na dietę .

od jura.

65kg.

przytyłam znowu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.