przyszła mam czyli przybieram na wadze i się z
tego cieszę plus duże zmiany
Cześć,
dzisiaj chciałam założyć bloga, żeby gdzieś umieścić moje codzienne zapiski, ale przypomniałam sobie, że tutaj też mogę to robić. Jestem w 15 tyg ciąży. Jest to moja pierwsza ciąża więc wszystko jest dla mnie zupełnie nowe. Czytam dużo na temat ciąży, opieki nad dzieckiem, diety w ciąży. Czekam też na pojawienie się brzuszka ciążowego i tego, kiedy pierwszy raz poczuję ruchy dziecka.
Niestety z powodu mojego stanu spotkały mnie też przykre rzeczy. Po tym jak w pracy dowiedzieli się, że jestem w ciąży zaczęli traktować mnie inaczej, pierwszego dnia prawie nikt się do mnie nie odezwał. W tym tygodniu w środę szef wezwał mnie do siebie i zasugerował, że lepiej będzie dla firmy jeśli pójdę już na chorobowe. Cóż, chciałam jeszcze zostać, ale nie będę nikogo uszczęśliwiać na siłę. Teraz staram się przeorganizować sobie jakoś czas. Nigdy nie miałam go aż tyle dla siebie, to dopiero 2 dzień a ja się gubię. A przede mną jeszcze 25 tygodni. Muszę sobie jakoś to wszystko usystematyzować, ułożyć plan działania, żeby jakoś wykorzystać ten czas, który mam teraz, żeby go nie zmarnować. Myślałam o zorganizowanych zajęciach dla kobiet w ciąży- pilates lub gimnastyka, bo jak dotąd ćwiczyłam w domu. Chcę też podszkolić się z niemieckiego, szukam kogoś do wymiany językowej. Później chcemy zapisać się do szkoły rodzenia. Oprócz tego mam zamiar dbać o siebie i pilnować, żeby nie przytyć zbyt dużo, tylko tyle ile trzeba.
A wy jak przeżywałyście swoje ciąże?
39 dniowe wyzwanie, dzień 1
Długo mnie tu nie było, ale fajnie wrócić po przerwie. Pierwszy raz w życiu udało mi się schudnąć i to bez wielkich wyrzeczeń- zdrowe odżywianie plus sport. Do ślubu zostało 39 dni. Od dzisiaj chciałabym podjąć wyzwanie- 39 dni bez słodyczy i alkoholu plus każdy dzień aktywny. Dam znać jak mi idzie :) Ten pamiętnik będzie dla mnie dodatkową motywacją. Buziaki
ćwiczenia z Jilian
Krotki opis najpopularniejszych zestawow od JillianProgramy ćwiczeniowe:
30 day shred – program cwiczen na 30 dni, skladajacy sie z 3 filmikow, kazdy filmik powinien byc cwiczony po 10 dni. Kazdy filmik trwa ok 30 minut i sklada sie z kilkuminutowej rozgrzewki, trzech ok 6 minutowych ukladow cwiczen (3 minuty silowe, 2 minuty cardio i 1 minuta miesnie brzucha) oraz cooldown. Uznany przez nas za najłatwiejszy i najodpowiedniejszy na początek dla osób które wcześniej nie ćwiczyłyRipped in 30 – program cwiczen na 30 dni, skladajacy sie z 4 filmikow, kazdy filmik powinien byc cwiczony ok 6 dni, Jillian zaleca robienie przerw pomiedzy cyklami. Kazdy filmik trwa ok 30 minut, sklada sie z rozgrzewki, trzech ok 6 minutowych ukladow cwiczen oraz cooldown.6 weeks 6 pack – sześciotygodniowy program ćwiczeń skupiający się głównie na mięśniach brzucha. Program składa się z 2 filmików, każdy z nich trwa ok 35 minut. Każdy filmik ćwiczymy 3 tygodnie.
Killer buns and tights – program składający się z trzech ok 40-45 minutowych filmików, skupiających się na dolnych partiach ciała. Nie ma konkretnego zalecenia, po jakim czasie należy zmienić level 1 na 2 i 2 na 3- chyba najlepiej wtedy kiedy jesteśmy na to gotoweKiller ABS – program składający się z trzech ok 30 minutowych filmików - jak to mówi Jillian - są 3 levele: hard, harder i awful , a wszystkie skupiają się na mięśniach brzucha. Nie ma konkretnego zalecenia, po jakim czasie należy zmienić level 1 na 2 i 2 na 3 - chyba najlepiej wtedy kiedy jesteśmy na to gotowe.
program na 12 tygodni, składający się z 12 workoutów (filmików z ćwiczeniami siłowymi przeplatanymi krótkim cardio) oraz 3 filmików cardio. Program jest podzielony na 3 fazy, a każda faza na dwie dwutygodniowe części, podczas których ćwiczymy jak następuje, każdego dnia po jedym filmiku:
tydzień 1: workout 1 / workout 2 / cardio 1 / workout 1 / workout 2 / cardio 1 / rest day
tydzień 2: workout 1 / workout 2 / cardio 1 / workout 1 / workout 2 / cardio 1 / rest day
tydzień 3: workout 3 / workout 4 / cardio 1 / workout 3 / workout 4 / cardio 1 / rest day
tydzień 4: workout 3 / workout 4 / cardio 1 / workout 3 / workout 4 / cardio 1 / rest day
tydzień 5: workout 5 / workout 6 / cardio 2 / workout 5 / workout 6 / cardio 2 / rest day
tydzień 6: workout 5 / workout 6 / cardio 2 / workout 5 / workout 6 / cardio 2 / rest day
tydzień 7: workout 7 / workout 8 / cardio 2 / workout 7 / workout 8 / cardio 2 / rest day
Pojedyncze zestawy ćwiczeń:
No More Trouble Zones (NMTZ) – pojedynczy zestaw cwiczen, trwający prawie godzinę, skladajacy sie z rozgrzewki, a nastepnie z kilku setow cwiczen na wszystkie partie ciala. Cwiczymy glownie z ciezarkami, skupiajac sie na pracy miesni a nie na cardio. Nie jest to cykl filmikow, a wiec cwiczyc mozna dowolnie.Banish Fat Boost Metabolism (BFBM) – pojedynczy zestaw cwiczen trwajacy prawie godzinę, skladajacy sie z kilku setow cwiczen bardziej skupiajacych sie na cardio ale zawiera również inne ćwiczenia. Nie jest to cykl filmikow, a wiec cwiczyc mozna dowolnie.Yoga Meltdown – 2 pojedyncze zestawy asan jogi trwajace troszkę ponad pół godziny. Nie jest to cykl filmikow do wykonywania w jakimś określonym harmonogramie, a wiec cwiczyc mozna dowolnie.
żródło:wizaz.pl
zdrowe przepisy
Postanowiłam, że w tym miejscu będę dodawać przepisy, które wydają mi się ciekawe. Kryterium jest następujące ma być łatwo i zdrowo:) Jeśli ktoś to przeczyta a zna jakies stronki z fajnymi przepisami, niech napisze:) Oto moja 1 propozycja.
Placki marchewkowe
100 g płatków owsianych
- 2 jajka
- 70 ml mleka (można dodać mniej lub w ogóle)
- 2 łyżki miodu
- 1 marchewka
- 1 łyżeczka cynamonu
- oliwa
Płatki owsiane zalać szklanką wrzątku i odczekać, aż wsiąkną większość wody (ok 10-15 minut) i zmiękną, po czym odcedzić. Marchewkę obrać i zetrzeć na tarce, na małych oczkach. Do płatków dodać kolejno jajka, miód, mleko i cynamon. Na końcu dodać tartą marchewkę. Wszystko wymieszać. Jeżeli masa ciasto jest za rzadkie można dodać mąkę. Rozgrzać patelnię. Łyżką wykładać na rozgrzany olej ciasto formując placuszki. Smażyć na złoty kolor (uwaga przy obracaniu placków na drugą stronę podczas pieczenia – są mięciutkie). Smacznego!
żródło: domowe wypieki
powrót po rocznej przerwie
10 miesięcy temu zaczęłam prowadzić ten pamiętnik. Było to w czasie, kiedy postanowiłam coś zrobić ze swoim ciałem, ważyłam więcej niż kiedykolwiek w swoim życiu. Kiedy waga pokazała 74 kg, przeraziłam się. Podjęłam pierwszy krok- poszłam do dietetyczki. Niestety dieta jak na tamten okres w moim życiu była bardzo rygorystyczna. Nagle z mojego odżywiania musiałam przerzucić się na super zdrowe odżywianie i ograniczyć do 1400 lub 1300 kcal. Była to rewolucja dla mnie i mojego organizmu. Nie czułam się najlepiej, byłam rozgoryczona i głodna. Kilogramy leciały w dół, ale ja czułam się słaba, bez energii. To był ostatni rok studiów i miałam dużo nauki plus pracę popołudniami. Zrezygnowałam z dietetyczki i sama zaczęłam interesować się zdrowym odżywianiem. Stopniowo zaczęłam eliminować złe nawyki. Sukcesem dla mnie jest to że oduczyłam się jeść słodyczy. Kiedyś przegryzałam coś słodkiego do kawy codziennie lub co drugi dzień, obowiązkowo w weekend. Teraz, jeśli mam ochotę na coś słodkiego (rzadko) jem biszkopcika lub pije kakao odtłuszczone. Zazwyczaj jem słodycze raz w tygodniu kiedy jestem na obiedzie u mamy lub teściowej. W ciągu tych 10 miesięcy od których nie było mnie tutaj schudłam 5,5 kg a ponad 10kg w porównaniu do najwższej wagi. Nie jest to spektakularny efekt, ale wiem, że jest on trwały. Wiem, że przez te 10 miesięcy nauczyłam się dużo jeśli chodzi o zdrową dietę, nadal uczę się zdrowo odżywiać. Drugim krokiem było rozpoczęcie regularnej aktywności fizycznej. Najpierw zaczęłam od ćwiczeń z fitappy. Bardzo mi się podobały, ale są one bardzo krótkie i nie widziałam efektów tych ćwiczeń, nie wiedziałam jak łączyć treningi, co jeść przed i po treningu. Postanowiłam zapisać się na siłownie. Niestety czułam się tam okropnie, bo nie potrafiłam korzystać z niektórych urządzeń :) Nadal nie wiedziałam ile powtórzeń mam robić, co ćwiczyć jak, jak długo. Stwierdziłam więc, że najlepiej zapisać się na zajęcia zorganizowane. Niektóre z nich podobały mi się, ale inne typu zumba czy joga nie przypadły mi do gustu. Poza tym na najciekawsze zajęcia zawsze było dużo chętnych, trzeba było zapisywać się wcześniej, pózniej przychodziło dużo ludzi i ciężko w takich warunkach się ćwiczyło. Poza tym mój grafik wtedy był bardzo nieregularny i nie wiedziałam na jakie zajęcia będę mogła się zapiać. Zrezygnowałam z tego. Poznałam Ewę Chodakowską:) jak penie dużo innych osób tutaj. Zaczęłam z nią ćwiczyć. Skalpel, trening z gwiazdami, killer. Ćwiczyłam z nią dosyć długo, spadło mi parę centymetrów, ale zaczęłam szukać czegoś innego:) Rozpoczęłam ćwiczenia z Mel B i Jilian Michaels (30 day shred). Czuję, że to jest to, czego szukałam. Mam fajne ćiczenia, z ciężarkami. Bardzo szybko zauważyłam pierwsze efekty. Jestem teraz na początku levelu 2. Ćwiczę z 2kg ciężarkami, jest to dosyć dużo jak na mnie i czasami brakuje mi sił. Jednak teraz wiem, jak ćwiczyć, jak długo, ile robić powtórzeń i mam nadzieję, że za parę dni level 2 będzie dla mnie pestką. Jestem uzależniona od ćwiczeń. Dzień bez ćwiczeń jest dla mnie niepełny. Znowu od lutego chcę iść na siłownie, teraz już powinno mi iść lepiej. Chcę zrzucić jeszcze 5-6 kg i ważyć 59. Wiem, że to możliwe. Kiedyś marzeniem dla mnie było 62 a dzisiaj prawię tyle ważę:) wszystko jest możliwe. Cieszę się, że założyłam ten pamiętnik w tamtym roku, bo dzisiaj widzę, jaką drogę przeszłam od tamtego momentu. Miałam mnóstwo słabszych chwil, ale cieszę się, że nie zmarnowałam tego czasu i zrobiłam coś dla siebie:):)
3 dzień
To trzeci dzień na vitalii a 5 tydzień na diecie. Waga nie spadła, woda się pewnie zatrzymała... zobaczymy czy w przyszłym tygodniu się poprawi. 3 dzień ćwiczeń, zakwasy nie pozwalają mi wykonywać nagłych ruchów... Ale będzie coraz lepiej!:) Mieśnie muszą się przyzwyczaić.
pierwszy dzień
To mój pierwszy dzień na vitalii. Mam nadzieję, że ten pamiętnik będzie dla mnie dodatkową motywacją.