Poniedziałek - mój ulubiony dzień do wdrażania postanowień i maksymalnej motywacji do zmiany dotychczasowego życia.
W weekend zbłądziłam;p zgrzeszyłam pączkiem, M&M, 200 g ciastek i batonikiem czekoladowym - niestety działam jak alkoholik, któremu postawią butelkę przed nosem, w "ciągu" jestem nie do opanowania...
Ale czas skupić się na obecnym tygodniu, a dokładnie na realizacji poniższych postanowień:
* 5 dni bez słodyczy
* 4 wizyty na siłowni
* rozpocząć 6 weidera
* 0 coca coli
*nie jeść po 20
Trudno i nie trudno - jeśli dam radę to lecę po jakiś drobiazg do centrum handlowego w ramach nagrody:)
pozdrawiam
misia77777
25 listopada 2014, 14:12hej:) ja tez mam problem ze slodyczami...zastepuje je suchymi biszkoptami,herbatnikami lub owocami;) a kiedys zamiast slodyczy pilam cole light pomaga;)
brzuchatekk
25 listopada 2014, 13:55zawsze można ćwiczyć w domu-ja próbuje od skalpela ;-)
Lolaki
24 listopada 2014, 14:33powodzenia u mnie tez weekend z grzechami fajnie by bylo tydzien zaczac z postanowieniem trzymania sie dietki na100%
106days
24 listopada 2014, 13:08Życzę zrealizowania postanowień i powodzenia :) Już wypatrzyłaś sobie coś w nagrodę? To baaaardzo motywujące :D
okragla_mamuska_1986
25 listopada 2014, 13:17hej! myślałam o czymś na szyję - mam nie wiele biżuterii a strasznie podoba mi się jak dziewczyny na zapiętą koszulę zakładają duże naszyjniki, ale Maja Sablewska:) Ale może być ciężko z 4 wyjściami na siłownię, bo niestety mężowi kręgosłup strzelił i nie bardzo może się małym zajmować pod moją nieobecność:/
106days
25 listopada 2014, 14:30spokojnie :) Naszyjniki zaczekają. Mi też podoba się jak Maja nosi naszyjniki, i nie tylko je, cały jej styl mi się podoba choć wiadomo, że niektorych rzeczy bym nie włożyła :D Tez musze pomyśleć nad czymś fajnym, bo jeden który kupiłam sobie w zeszłym roku powoli już czarnieje :(