nie wiem czy te słowa, wypowiedziane przez mojego męża (zażerającego się pysznymi ciastkami) miały mnie zmotywować do odchudzania czy po prostu wylał swoje żale i rozczarowanie moją sylwetką. Po chwili dodał, że pamięta jak ważyłam 60 kg a teraz zrobiłam się taka duża i nie wie czy to woda zebrała się w moim organizmie (bo nawet twarz mam dużą) czy może tak utyłam... Niestety po ciąży ciało kobiety się zmienia i nic na to nie można poradzić. Odstawiłam słodycze, ćwiczę na tyle na ile mi maluszek pozwala. Bąbel jest karmiony naturalnie i niestety restrykcyjna dieta obniży laktację o którą i tak długo walczyłam... Na to nie mogę sobie pozwolić! Eh... nie ma co... małymi kroczkami osiągnę upragnioną wagę... Na razie staram się wytrwać bez cukru:)
Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę:)
okragla_mamuska_1986
24 listopada 2014, 10:32Dziękuję kochane za słowa otuchy - walczę dalej o szczupłą sylwetkę:)
studentka_UM_Lublin
23 listopada 2014, 16:18wiesz co, niestety, nie pozostaje Ci nic innego, jak dosłownie, olać jego słowa. niech spojrzy na siebie. może więcej się zajmować maluszkiem, będziesz miała więcej czasu i mogła o siebie bardziej zadbać. przecież nie leżysz do góry brzuchem, tylko zajmujesz się maleństwem, karmisz, ćwiczysz... wszystko w swoim czasie. naoglądał się telewizji, gdzie gwiazdy od razu po urodzeniu dziecka są piękne i szczupłe. tylko, że one nie karmią, mają operacje plastyczne, prywatnego trenera itp. jesteś śliczna, mądra i piękna. dałaś mu to co mogłaś dać najcenniejszego - dziecko. więc niech to zacznie doceniać. a nie jeszcze je ciastka i myśli, że mimo wszystko jest misterem świata. kobieta ma być idealna we wszystkim. dobre żarty. pozdrawiam serdecznie :) ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
okragla_mamuska_1986
24 listopada 2014, 10:31dzięki za słowa otuchy, ankietę oczywiście wypełnię:) pozrawiam
katnapik1987
21 listopada 2014, 18:56Dasz radę. A mężowi to bym takiego focha strzeliła że by popamiętał i przemyślał to co powiedział.