Wczoraj miałam humor masakra, dziś już koniec tego :-D
Właśnie przebiegam 5 kilometrów w 35 minut i świat od razu jest lepszy:-D
Pora wrócić na dobre tory, dobre jedzenie i wysiłek fizyczny:-D
U nas dziś lato w pełni i od razu chce się żyć:-D
Na ten upał zjadłam prawie połowę lodów litrowych, ale to co, spaliłam;-)
Jutro rano wchodzę na wagę, musze z końcu zobaczyć na czym stoję po urlopie:-D
Buziaki
patrishiia
12 czerwca 2013, 23:09nio to dużo przebiegłaś,gratuluję ;-)
klauduniek
6 czerwca 2013, 22:35Wiesz co? Sama nie wiem ja dałam rade... :D Kiedyś tyle to było dla mnie O matko! A teraz? Pikuś :D Ale mózg mi parował i dzisiaj już tez powoli paruje... :d Ale jeszcze mam kilka godzin więc spoksik :) no i niech się nie zmienia :))) Bo po co? ;)
klauduniek
6 czerwca 2013, 22:18Ejj kochana podeślij trochę tego lata :P No i pięknie... Kocham to Twoje podejście.. takie zdrowe... "Zjadłam prawie pół litra lodów ale co tam spaliłam" :) Trzymaj się, buziaki :***