które ciągle muszę gonić. Ucieka cholernik, wywija się spod palców. Naprawdę próbuję. Czasem mi się nawet uda. Teraz zbuntowałam się i zmierzam coś napisać, żebyście tak kompletnie nie zapomniały o mnie. Jedzenie w normie, ale zamiast pięciu posiłków są dwa główne rano i wieczorem oraz kefir gdzieś po drodze. Ostatnio polubiłam kefir. Idę ulicą, patrzę sklep i pierwsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy to oczywiście kefir. To już nałóg tak jak cola (light). Dzień bez kefirku to dzień stracony.
Chudnę kolejne 20 dag mniej. Ciągle ważę się po śniadaniu i w ubraniu, bo u obcych. Ale czekam na ten wielki dzień, kiedy będę miała znów wagę u siebie. Dziś pewnie zeszłoby poniżej tych 76, ale efekt będzie tym większy im dłużej na niego czekam.
Acha 3 cm mniej w talii w ciągu 14 dni a6w.
Jadłospisu nie podaję, bo się nie wyrabiam z notatkami.
Chudnijcie zdrowo
miszutka
15 października 2006, 10:55Widze że Twój motylek pięknie frunie do celu. I tak trzymać A te 3 cm w ciągu 14 dni berzdo mnie zaskakuje. Chyba zacznę ćwiczyć. A może znasz coś na bioderka, żeby też tak ubywało Czekam na propozycje, Miłej niedizleki Pa
Antoya
12 października 2006, 23:16Ściskam Cię cieplutko i zmykam do wyrka! Dobrej nocki:)