Dokładnie, marzę aby zobaczyć już tą datę, nie dlatego że są święta, nie dlatego że są prezenty....
A dlatego że w końcu będę miała chwilę dla siebie.. Jak na razie nie wiem w co mam ręce włożyć, pewnie jak większość z was przed świętami..
Jak ja nie na widzę tego stanu, Lubię mieć wszystko zaplanowane, lubię mieć chwile dla siebie, chwilę na swoje przemyślenia, chwilę dla znajomych i rodziny, chwilę na jakąś dobrą imprezę.
A obecnie? Nie wiem co się dzieje, za co mam się zabrać w pierwszej kolejność, na dzień dzisiejszy moje życie przypomina istne tornado.. Wiele spraw powinnam mieć zrobionych na wczoraj tak naprawdę a ja jeszcze tego nie zaczełam...
Oczywiście brak ćwiczeń ciągle mi towarzyszy i chyba tak już zostanie do świąt, dieta bardzo mocno kuleje, codziennie w pośpiechu zajadam się czekoladą lub batonikami..
Waga stoi w miejscu i to jest ten aspekt który mnie pociesza na dzień dzisiejszy...
Bo czuję się fatalnie jakbym przez moje obżarstwo przytyła 10kg, na szczęście waga nie daję za wygraną i pokazuje równiutkie 76 kg!
Jestem w szoku że nie przytyłam, pozytywnym szoku ;)
Buziak
Grubaska.Aneta
14 grudnia 2014, 22:51Oby wiec święta były czasem totalnego odpoczynku
etvita
14 grudnia 2014, 17:06Też czekam :) Ale już niedługo ;)