Piszę szybko, bo nawet nie mam czasu na pamiętnik ...
Jak zawsze poddałam się :( wytrzymałam kilkanaście kilo a teraz czuję, że wracam... od kilku dni coraz częściej pozwalam sobie na słodycze/pszenne pieczywo, smażone mięso... ćwicze rzadziej... i jakoś straciłam sens.. wiem, że nie tak powinno być , ale nie pierwszy raz przegrywam sama z sobą...
uciekam do pracy, może wieczorem uda mi się usiąść przed kartką papieru i przeanalizować wszystkie za i przeciw... chociaż wiem, że są same ZA odchudzaniem....
Natura ludzka jest dziwna... moja głupota nie zna granic :(
od132do80kg
2 kwietnia 2014, 20:20wiem, że moja waga wyklucza jakiejolwiek inne decyzje niż odchudzanie czy też zmianę nawyków... ciężko jest zmienićnawyki które się lubi :( najgorsze, że czasu mam niewiele na przygotowywanie posiłków, na sport :/ eh.. wymówki wzięły górę ..
333kociaczek333
2 kwietnia 2014, 17:09Kochana nie poddawaj się. Sporo już osiągnęłas i ten mały kryzys za chwilę minie. Zgadzam się z opinią, źe nie dieta ! Tylko normalne zdrowe jedzenie w mniejszych ilościach. Wtedy nie będzie wpadek. Ja jem wszystko, nawet schabowego jak mam ochotę i ciacho ALE tylko jedno a nie więcej. W ten sposób nie mam napadów. Ćwiczę i chudnę. Powoli ale schodzi ze mnie :). Tobie też się uda. WALCZ !!!! Inaczej wszystko przepadnie. WIERZĘ W CIEBIE !!!! DASZ RADĘ !!!!!
tyskaja
2 kwietnia 2014, 15:15no to już się nacieszyłaś normalnym jedzeniem, przypomniałaś sobie jak co smakuje, ale już koniec, te kilka dni sentymentów Ci wystarczy :) ! wracaj!
winter_beats
2 kwietnia 2014, 14:42nie, nie poddałaś się! masz chwilowe zwątpienie, tyle. schudłaś już trochę, nie możesz się zatrzymać teraz. tygodnie, miesiące, lata będą mijały, a ty dalej będziesz otyła? nie, jeśli weźmiesz się w garść, potraktujesz sprawę poważnie i przestaniesz się nad sobą użalać. zdrowie się ma jedno i to właśnie dla niego powinnaś schudnąć do normalnej wagi, NIE MASZ INNEGO WYJŚCIA! te ostatnie dni to był przystanek w drodze po sukces, który i tak osiągniesz, tylko zmień swoje nastawienie. łatwo mi się mówi? a pewnie, ale doszłam do takiego momentu w życiu, że postawiłam zdrowie na pierwszym planie i nie poddam się póki nie osiągnę celu. Ty też masz tak zrobić. sama dobrze wiesz, że nie możesz dalej żyć z taką wagą. i nie jesteś głupia, tylko się pogubiłaś. jeszcze raz powtórzę - priorytetem jest Twoje zdrowie, kropka. gdy zaczniesz znowu o nie dbać, samopoczucie się polepszy, gwarantuję. nie ma nic lepszego niż świadomość dbania o siebie. powodzenia i wracaj na dobre tory Kochana! :*
nihilll
2 kwietnia 2014, 14:28Unikaj domu, w którym możesz coś zjeść, po pracy idź na spacer, do koleżanki czy biblioteki. Rób co chcesz, byle nie myśleć o jedzeniu :D