Waga zwowu w górę :) To nic, że w piątek spaliłam 1400kcal, w sobotę 2400kcal a wczoraj 1000 (to prawie kilogram tłuszczu) ehhhhhhhh Pierdzielę to, nie ważę się do 1 kwietnia!
W TVN Pan pogodynek powiedział, że dzisiaj osoby wrażliwe na zmiany pogody będą się czuły rozdrażnione, zmęczone , niewyspane ... NO COŚ TY??? :p Tak właśnie się czuję... dodać do tego zbliżający się okres .... uwaga, bo zaraz kogoś zamorduję :PPP
Wrzucam zdjęcia wczorajszego obiadu makaron sojowy 40g, kurczak uduszony zporami, grzybami mun, pędami bambusa, rukolą i szpinakiem + łyżka chutney z mango i 3 łyżki mleczka kokosowego
później będąc a apogeum rozpaczy wcisnęłam w siebie 7kostek Ritter sport ..... na szczęście nie mam już w domu żadnych słodyczy, i na pewno ich nie kupię... dobrze, że zeżarliśmy czekoladę tuż przed kijkami....
Kolacja 2 kromki żytniego chleba z łososiem wędzonym, szczypiorkiem i jajecznica na 1łyżeczce oleju ze szczypiorem
Dzisiaj na śniadanie 3 łyżki płatków górskich owsianych, 150ml mleka, 1/2 jabłka i garść rodzynek
Dzisiaj odpoczywam... może wieczorem pójdę na spacer, ale przed pracą nie wychodzę z domu...
Miłego dnia :)
angelisia69
24 marca 2014, 11:44Uwielbiam takie chinskie jedzonko,pycha
333kociaczek333
24 marca 2014, 11:15Fajne menu :). Wagą się nie przejmuj, zacznie spadać sama. Chociaż u mnie zastój i też troszkę marudze :). Najważniejsze, że ćwiczysz i zdrowo jesz. Efekty napewno będą. :). Pozdrawiam
ibiza1984
24 marca 2014, 11:10Ładnie i smakowicie. Jeśli waga nie zauważa Twoich starań - zrób jej na złość i nie waż się przez jakiś czas. Chociaż nie będzie miała powodów ku temu by zrobić przykrość:D