Ile to może się wydarzyć przez 5 lat to się w głowie nie mieści. Niestety ten nadmiar doświadczeń nie mieści się też w starych dżinsach, ba...nie mieści się w rzeczach, które zawsze były "za duże" i "po domu". Nie ma co ukrywać- zapuściłam się. Zapuściłam się do tego stopnia, że przestałam chodzić na zakupy i przestałam chodzić gdziekolwiek...
Patrząc wstecz jednak ogólny bilans jest bardzo dobry. Poznałam mojego obecnego narzeczonego, kupiliśmy dom, mamy psa, a za 5 miesięcy bierzemy ślub. To właśnie to zmotywowało mnie do zmiany trybu życia. Czas zacząć robić to, co się lubi :)
Do siłowni zawsze mi było bo drodze tylko z konsekwencją i utrzymaniem diety coś słabo ;) Teraz na siłownię będziemy chodzić z moim narzeczonym, co dwa dni.
Przykładowy jadłospis:
Śniadanie:
2 kromki chleba razowego z pomidorem+ jogurt naturalny
II śniadanie;
pół serka wiejskiego z pomidorem
Obiad:
ryba pieczona w piekarniku, 30g ryżu brązowego, porcja szpinaku
Podwieczorek:
pomarańcza
Kolacja:
pół gotowanego fileta z kurczaka, kapusta pekińska, pomidorki koktajlowe
Co o tym sądzicie? Motywacja jest tylko czy sił starczy?
To jak? Pomożecie? :)
daria3a.91
3 stycznia 2017, 16:25hmm ja też wróciłam po 5 latach:) powodzenia
angelisia69
3 stycznia 2017, 13:28wiesz "mniej" nie zawsze znaczy lepiej,bo unikajac kcal po jakims czasie to sie odbije na tobie i znow zaczniesz podjadac.Nie wiem ile tu kcal,ale radzilabym ci policzyc i nie jesc ponizej swojego PPM (mozesz obliczyc na kalkulatorze internetowym),a posilki wstukiwac np. w tabele-kalorii.pl na poczatek moze to i zmudne,ale jak dojdziesz do wprawy z wielkoscia porcji to juz na oko bedziesz dobrze jadla ;-) Powodzenia
Calaia
3 stycznia 2017, 11:49muszęsię zgodzić z poprzedniczką, trochę więcej jedzenia bo się to źle skończy. Lepiej niech waga spada powoli ale rozsądnie i bez nabierania złych nawyków :) Sama jestem w dość podobnej sytuacji, w czerwcu ślub i chciałabym czuć się lepie ze sobą. JA nie odkopałam starego konta tylko założyłam nowe, bo kiedyśsię załamywałam ważąc kg a teraz.... ahh ahhh, sięczłowiek zapuścił ;/ Aaaaa, jeszcze co do jedzenia - coś mało to mam warzyw no i gdzie owoce?
Calaia
3 stycznia 2017, 11:54O ludzie, dopiero zobaczyłam jak ten komentarz wygląda, coś mi spacja nie działa :( ostatnie zdanie miało być "mało tam warzyw" ;P Trzymam kciuki, do maja dużo czasu! :)
Occamas
3 stycznia 2017, 12:18Dzięki dziewczyny! Jakoś tak teraz mam większą wiarę,że się uda :) Myślałam żeby odwiedzić dietetyka bo tylu znajomym się udało dzięki profesjonalnej diecie. Co o tym myślicie?