Cześć Kurczaczki moje:D Dzisiaj będzie krótko bo mam huk roboty:) Podsumowanie weekendowe mogę przemilczeć bo nie ma się czym chwalić:) Pozytyw jeden taki, że przyspieszyłam metabolizm i, że dzisiaj na siatkówce wszystko spalę:) weekend pozdrowił dietę środkowym palcem i wyszczerzył zęby w geście wyższości. Nie pierwszy i nie ostatni raz sie to zdarzyło, ale coś się od zycia nalezy:) nawet takiemu grubasowi jak ja:D Od dzisiaj już pięknie dietowo. Na 18 siatkówka i w czwartek też:) Jak będę miała więcej czasu to napiszę więcej, ale teraz muszę się odgruzować bo zawalona robotą jestem:(
Miłego dietowania:)
fruitcake
22 sierpnia 2011, 12:22haha. no... 5 to minimum. ;D miłego spalania kalorii podczas gry. oj jak ja dawno nie grałam w siatkówkę, a kiedyś to uwielbiałam. teraz nie mam z kim. bu...